Rooney - bóg na Old Trafford, niespełniony geniusz w kadrze [WIDEO]

Adrian Paszkowski/Rafał Babraj
Wayne Rooney debiut w kadrze zaliczył, mając 17 lat i 111 dni
Wayne Rooney debiut w kadrze zaliczył, mając 17 lat i 111 dni Gordon Flood/Wikipedia Commons
Wayne Rooney choć nie zagra w dwóch pierwszych meczach fazy grupowej, wciąż ma nadzieję na dobry występ na Euro 2012. Do całkowitego spełnienia brakuje mu bowiem tylko sukcesu z reprezentacją Anglii.

Wayne Rooney urodził się 24 października 1985 roku. Dziś ma więc nieskończone jeszcze 27 lat. Dużo, mało? W polskich realiach piłkarza w takim wieku określa się często niemal mianem dobrze rokującego talentu. Patrząc na osiągnięcia sportowe Anglika, właściwie mógłby zakończyć karierę. 4-krotny mistrz Anglii, 3-krotny zdobywca Pucharu Ligi, zwycięzca Ligi Mistrzów, klubowy mistrz świata. No ale właśnie, wszystkie sukcesy z Manchester United, z reprezentacją - żadnych.

Pieniądze nie grają? 3. Anglia: Rooney najdroższym z Synów Albionu

Mistrzostwa Europy w Polsce i na Ukrainie to czwarte podejście Rooneya do ugrania czegoś więcej niż ćwierćfinału na wielkiej imprezie. Może się okazać, że szansę zmarnował jeszcze przed rozpoczęciem Euro.
W ostatnim spotkaniu eliminacji z Czarnogórą Anglikom do awansu wystarczył remis. Wyspiarze prowadzą 2:1, wszystko układa się wyśmienicie, ale Rooney w 73. min oczywiście wycina równo z trawą przeciwnika, z marszu dostaje czerwoną kartkę i okazuje się, że w pierwszych trzech meczach Euro nie zagra.

UEFA później karę zmniejszyła do dwóch spotkań, ale może się zdarzyć tak, że trzeci mecz będzie już o nic. Kibice byli przyzwyczajeni do tego, że poza boiskiem robi mnóstwo głupot, ale na zielonej murawie zamienia się w geniusza. W geniusza, na którego Anglicy czekają od 1966 roku, kiedy zdobyli mistrzostwo świata. Po Robbiem Fowlerze, Steve MacManamanie, Michaelu Owenie, Joe Colu i wielu, wielu innych cudownych dzieciakach angielskiego futbolu on miał być tym jedynym, wybrańcem. I to wcale niezbyt górnolotne sformułowania, choć po latach trochę zblakły. Głównie za sprawą samego Rooneya.

19-latek wice-królem strzelców na Euro 2004!

Kiedy w wieku 16 lat i 361 dni w barwach Evertonu pierwszym golem w Premiership przerywał passę Arsenalu 30. spotkań bez porażki, już wtedy wiadomo było, że pojawił się ktoś wyjątkowy. Mając 17 lat i 111 dni zadebiutował w reprezentacji Anglii, zostając najmłodszym debiutantem w historii. Sven-Göran Eriksson, ówczesny trener Anglików, zdecydował się powołać młokosa na mistrzostwa Europy w Portugalii w 2004 roku i mimo że duma Albionu odpadła w ćwierćfinale z Portugalią, to dla Rooneya turniej był krokiem milowym w karierze. Po dwie bramki strzelone Szwajcarii i Chorwacji uczyniły go wice-królem strzelców mistrzostw, a zainteresowanie jego usługami wyraził sam sir Alex Ferguson. Ostatecznie po kilku tygodniach negocjacji trafił do Manchesteru United za 27 mln funtów, zostając najdroższym nastolatkiem w historii światowej piłki.

Zobacz największe gwiazdy na Euro 2012! Przyciągną tłumy?

Debiut na Old Trafford w meczu Ligi Mistrzów z Galatasaray miał wymarzony - hat trick i asysta. Jak było dalej, każdy kibic piłkarski wie, Rooney został jedną z ikon współczesnego futbolu, zarabia niebotyczne pieniądze, ma kolekcję luksusowych samochodów (aston martin vankuisha S, range rover i mercedes SLK, audi RS4), strzela worki goli, zdobywa tytuły. Sukces to jednak nie tylko splendor i spijanie śmietanki z kufla własnych sukcesów. Szczególnie na Wyspach, gdzie piłkarze to celebryci, których życiem plotkarskie media interesują się na równi z życiem aktorów czy gwiazd muzyki. Wydaje się, że Rooney, chłopak z biednego domu, biednej dzielnicy, nie potrafił zachować zdrowego rozsądku i zachłysnął się własnym sukcesem.

Zamiłowanie Rooneya do uciech cielesnych...

Będąc jeszcze w juniorach Evertonu, pojawiał się regularnie w domach publicznych. Zamiłowanie do tego rodzaju uciech mu zostało. W 2010 roku Anglię obiegła wiadomość o tym, że Rooney, podczas gdy jego narzeczona modelka Coleen McLoughlin była w ciąży, realizował swoje fantazje erotyczne z dwiema prostytutkami. Ostatecznie partnerka mu wybaczyła, a tym, czy para się ponownie zejdzie, żyła cała Anglia. To właśnie wtedy pękł, a przynajmniej został mocno nadszarpnięty, mit o Rooneyu jako mesjaszu angielskiego futbolu. Właśnie od momentu, kiedy to, co robi poza boiskiem, stało się bardziej nośne od tego, co robi na nim. Od kiedy dostarczał tematów do rozmów nie kibicom piłkarskim, a wścibskim gospodyniom domowym.

Rooney i tak może mówić o szczęściu, że trafił pod skrzydła Alexa Fergusona, dla którego w klubie nie ma świętych krów i potrafi utemperować nawet najbardziej rozkapryszonych gwiazdorów. No a jeśli nie potrafi, to się ich po prostu pozbywa. O tym, żeby Rooney miał odejść z Manchesteru, nie słychać, aczkolwiek jeszcze nie tak dawno, bo w poprzednim sezonie, wydawało się że "Wazza" jest bliski opuszczenia Old Trafford. Mówiło się nawet o transferze do Realu Madryt, pojawił się również temat przejścia do zespołu lokalnego rywala Manchesteru City. Po tych doniesieniach kibice United zaczęli nawet wygwizdywać Rooneya za jego niewierność i flirt z odwiecznym wrogiem. Ostatecznie Fergusonowi udało się namówić Rooneya do pozostania w klubie. Niedługo potem strzelił cudowną bramkę z przewrotki właśnie City i kibice znów go pokochali - w najbardziej nieoczekiwanym momencie.

Ale ten typ już tak ma. Kiedy wydaje się, że jest na dnie, on potrafi strzelić bramkę, o której będzie się mówiło cały rok, a kiedy wszystko układa się po jego myśli, zrobi nagle coś, żeby przypadkiem nie było jeszcze lepiej. Idąc tym tropem, mistrzostwa Europy w Polsce i na Ukrainie będą jego. Ale mowa o Waynie Rooneyu - z nim naprawdę nigdy nic nie wiadomo.

Anglia na Euro 2012 [OTWARTY TRENING, KRAKÓW, 8 CZERWCA]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24