Rozpędzone KSZO pokonało Wisłę Puławy

O problemach kadrowych Wisły tej jesieni można by w zasadzie już napisać książkę. Tym razem przypomnijmy tylko, że trener nie mógł wziąć do gry m.in. Mikołaja Skórnickiego, Macieja Wójtowicza, Łukasza Misztala, Macieja Wójtowicza, Mateusza Olszaka oraz Michała Chwiszczuka. Na szczęście w porę zdołał się wykurować Mateusz Kozieł, który pierwotnie miał nie zagrać. Nie zmienia to jednak faktu, że Sawa i tak ma problem z młodzieżowcami. W Ostrowcu do gry został desygnowany... 16-letni Konrad Szczotka, którego w przerwie zmienił jednak Kozieł.

Większą szansę dostał także Patryk Romaniuk, który rozegrał także całą drugą połowę. Nie udało mu się jednak odpłacić trenerowi bramką za zaufanie. Ta sztuka nie powiodła się jednak nikomu w szeregach Wisły. O ile o pierwszej połowie sobotniego spotkania należy jak najszybciej zapomnieć, tak w drugiej odsłonie puławianie byli bliscy szczęścia.

Niestety, zamiast gola wyrównującego mieliśmy drugie trafienie KSZO, które załamało wiślaków. Gdy do siatki trafił Jakub Kapsa, do końca meczu pozostawało niewiele ponad dziesięć minut. To było zdecydowanie zbyt mało czasu, aby myśleć o wywiezieniu choćby punktu z trudnego w ostatnich tygodniach terenu.

Co prawda wszyscy w obozie Wisły chcieliby już przerwy zimowej, której potrzeba na regenerację sił, ale do końca rundy jesiennej zostały jeszcze trzy kolejki. Puławianie rozegrają jednak tylko dwa mecze, bo w kolejce zaplanowanej na weekend 19 - 20 listopada pauzują.

5 listopada natomiast czeka ich drugi mecz przed własną publicznością. Podejmą wtedy Wigry Suwałki. 12 listopada natomiast pożegnają się z Puławami spotkaniem z OKS Olsztyn. Będzie to pierwszy mecz rundy rewanżowej.

Sokół Wielka Lipa, Fenix Pielgrzymka a może Skałki Stolec?Wybierz najśmieszniejszą nazwę klubu w naszym nowym serwisie - Dolnośląskie Ligi Regionalne.