Sandecja wreszcie punktuje częściej. Dudek uratuje zespół?

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Fot. Sandecja.pl
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz w ramach 13. kolejki rozgrywek Fortuna 1 Ligi zremisowali przy Kilińskiego z Radomiakiem Radom 1:1. Dla podopiecznych trenera Dariusza Dudka był to trzeci remis w tym sezonie (przy dziesięciu porażkach – przyp. red.) i drugi z rzędu. W środę sądeczanie w Rzeszowie podzielili się punktami z beniaminkiem Resovią wywożąc z Podkarpacia rezultat 0:0. Ogółem pod „rządami” 45-letniego Dudka, „Biało-czarni” poprawili swoje wyniki, zdobywając dwa punkty, czyli więcej o jeden niż w poprzednich dziesięciu pod wodzą Piotra Mandrysza.

- Byliśmy świadkami ciekawego meczu, nawet na tej ciężkiej murawie, bo nie ma co ukrywać, że jest bardzo grząsko i nie zawsze ta piłka chodzi tak, jakbyśmy tego chcieli – przyznał na pomeczowej konferencji prasowej Dudek (cyt. za Sandecja.pl).

- Cieszy mnie to, że nie przegraliśmy, aczkolwiek graliśmy z bardzo dobrym zespołem, tu trzeba sobie jasno powiedzieć, że Radomiak to drużyna, która walczyła w barażach i ma bardzo stabilną kadrę, fajnych piłkarzy, z niektórymi z nich już pracowałem – dodał opiekun nowosądeckiego pierwszoligowca.

- Ten punkt mnie cieszy. Mieliśmy swoje okazje. Uważam, że jeśli będziemy mieli taką pewność siebie, jeśli będzie trochę takiej stabilizacji w naszym zespole, w naszym klubie, to takie mecze będziemy kończyć zwycięstwem – przyznał Dariusz Dudek z nadzieją.

Szkoleniowiec gości Dariusz Banasik pochwalił Sandecję.

- Był to dla nas ciężki mecz. Trzy mecze z rzędu graliśmy ostatnio gdzieś w środku tygodnia, też uważałem, że mentalnie po zwycięstwie nad ŁKS-em będzie to trudne spotkanie. Natomiast trzeba po przebiegu meczu ten punkt szanować, gratuluję zespołowi gospodarzy, bo wydaje mi się, że jest to już troszkę inaczej poukładany zespół i będzie punktował w następnych kolejkach – przyznał opiekun radomian.

Póki co na swoją ligową wygraną Sandecja czeka od kampanii 2019/2020: dokładnie 18 lipca br. sądeczanie pokonali na własnym terenie 1:0 Podbeskidzie Bielsko-Biała a jedynego gola w tym meczu zdobył w 45. minucie Michal Piter-Bućko i było to trafienie z rzutu karnego.

Pojadą do Dolny Śląsk

W najbliższą sobotę o godzinie 15 podopieczni trenera Dudka zmierzą się w Głogowie z tamtejszym Chrobrym, dwunastą drużyną rozgrywek.

Głogowianie grają w „kratkę” i tak jest również na własnym terenie. Piłkarze Iwana Djurdjevića na własnym stadionie odnieśli cztery zwycięstwa, zremisowali trzy spotkania i w aż sześciu musieli uznać wyższość przeciwników (bilans bramkowy 16 do 22). W domu Chrobry kolejno zremisował z Koroną Kielce 1:1, uległ Radomiakowi 1:2, rozbił Widzewa Łódź 3:0, okazał się lepszy od GKS 1962 Jastrzębie 1:0, podzielił się punktami z Górnikiem Łęczna 1:1, przegrał 0:2 z Bruk-Bet Termalicą Nieciecza oraz 2:3 z Odrą Opole tracąc gola w doliczonym czasie gry. Kilka dni przed potyczką z opolanami Chrobry pokonał wysoko Stomil Olsztyn 3:0.

W kadrze najbliższego przeciwnika Sandecji jest kilku zawodników, którzy lubią zdobywać gole. Mowa o Maksymilianie Banaszewskim i Mikołaju Lebedyńskim, którzy mają w swoim dorobku po cztery ligowe trafienia. O jedno mniej ma obecnie Michał Ilków-Gołąb. Wśród piłkarzy Chrobrego raczej nie znajdziemy zawodników z wielkim ekstraklasowym doświadczeniem. Raczej są to gracze na tzw. dorobku. Oczywiście tych, którzy mieli okazję posmakować gry w elicie nie brakuje. Przykładami są w tym zestawieniu pomocnicy Tomasz Cywka (88-1), Mateusz Machaj (103-6) czy też obrońca Paweł Oleksy (91-5). Najbardziej znany z tego grona – Cywka liczący sobie 32 lata, z niejednego pieca chleb jadł. Ten ofensywnie usposobiony zawodnik przez niemal dekadę występował w angielskich klubach, głównie z niższych lig. Wychowanek Polonii Bytom po powrocie do ojczyzny reprezentował jednak barwy uznanych firm – Wisły Kraków i Lecha Poznań. Dobrze wiodło mu się w stolicy Małopolski, zaś po przejściu do Wielkopolski obniżył loty, nie miał zbyt wysokich notowań i po dwóch sezonach (9 występów w lidze i jeden gol) musiał szukać nowego pracodawcy.

Warto odnotować, że w poprzednich starciach obydwu drużyn najpierw górą przy Kilińskiego była Sandecja zwyciężając po emocjonującym spotkaniu 3:2 (gole Damiana Chmiela, Kamila Ogorzalego i Mariusza Gabrycha), zaś w rewanżu na Dolnym Śląsku Chrobry zdołał się zrehabilitować triumfując ostatecznie 1:0 po bramce Adriana Benedyczaka strzelonej w ostatnich minutach spotkania. Głogowianie finiszowali na siódmym miejscu w ligowej tabeli, tracąc raptem dwa punkty do szóstej Bruk-Bet Termalicy Nieciecza, która wystąpiła w barażach o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Sandecja uplasowała się na dwunastym miejscu, mając cztery punkty więcej niż szesnasta Olimpia Grudziądz, pierwsza z pierwszoligowych ekip, która spadła o szczebel niżej.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Sandecja wreszcie punktuje częściej. Dudek uratuje zespół? - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24