Sebastian Mila: Chcę, żeby reprezentacja miała ze mnie jak najwięcej pożytku

Konrad Kryczka, Agencja TVN/x-news
- Zgadzam się, że po meczu z Niemcami oraz Szkocją wszystkie mecze będą jeszcze trudniejsze. Być może z drużynami będącymi niżej w rankingu, ale pod względem mentalności i trudu, jaki będzie nam towarzyszył w meczach wyjazdowych, to będzie dla nas ciężkie spotkanie. Jesteśmy jednak gotowi na stoczenie tego boju, bo cel dla naszej drużyny jest jasny - przyznał w rozmowie z dziennikarzami pomocnik reprezentacji Polski i Śląska Wrocław, Sebastian Mila.

Jak dobre występy reprezentantów Polski w klubach działają na samą kadrę?
Myślę, że zawodnicy, którzy mają za sobą dobrą kolejkę, przyjeżdżają tutaj z wiarą i optymizmem. I tym zarażają pozostałych piłkarzy, co powoduje, że na treningach będzie duża rywalizacja.

Jak czujesz się, dostając kolejne powołania do kadry?
Po pierwsze, z dużą niecierpliwością czekam na decyzję trenera. W domu pojawiają się fajne emocje i oczekiwania. Jest trochę nerwowo – pierwsze powołania trener wysyła do zawodników z zagranicznych klubów, a wtedy mówię, że są farciarzami, bo już wiedzą. A my musimy czekać do samego końca. Cieszę się jednak, że mam w ogóle możliwość o tym myśleć. Jeszcze parę miesięcy temu nie wiedziałem, kiedy trener wysyła powołania, bo wiedziałem, że zupełnie nie jestem brany pod uwagę. Teraz czekam tylko na to, jaka jest decyzja trenera.

Jak już przyjeżdżam na zgrupowanie, to jestem niezmiernie zadowolony z tego powodu. Cieszę się każdą chwilą tutaj. Zdaję sobie jednak doskonale sprawę, że nie przyjeżdżam po to, żeby tylko być, marnować czas trenerowi czy wam, czy zajmować komuś miejsce. Nie chcę, żeby tak było. Chcę, żeby reprezentacja miała ze mnie jak najwięcej pożytku, żebym mógł jej coś dać.

Październik to dla ciebie piękny sen. Już się obudziłeś, czy sen trwa jednak cały czas?
Zazwyczaj, jak mam fajny sen, budzi mnie budzik i nie mam wtedy za fajnego humoru. A teraz mam nadzieję, że ten sen będzie trwał jak najdłużej. Pozytywna energia, o której cały czas wspominamy, bardzo dobrze wpływa na nas jako na zawodników. Każdy nabiera super chęci do tego, co robi. Wszyscy zaczynają w nas wierzyć, a nas to niesie. Mam nadzieję, że postaramy się utrzymać tę sytuację dobrymi wynikami, a wy przy takich rezultatach będziecie nas nieśli dalej. I będziemy razem odnosić jakieś sukcesy.

Zgodzisz się, że to może być mecz nawet trudniejszy niż te wcześniejsze? Trudny teren, na który jedziecie jako faworyci.
Zgadzam się, że po meczu z Niemcami oraz Szkocją wszystkie mecze będą jeszcze trudniejsze. Ok, być może z drużynami będącymi niżej w rankingu, ale pod względem mentalności i trudu, jaki będzie nam towarzyszył w meczach wyjazdowych, to będzie dla nas ciężkie spotkanie. Jesteśmy jednak gotowi na stoczenie tego boju, bo cel dla naszej drużyny jest jasny. Bądźmy więc nastawieni pozytywnie i będzie dobrze.

Analizowałeś już sposób gry Gruzji?
Jeżeli chodzi o analizę, to dzisiaj i jutro będziemy mieli jeszcze odprawy. Dzisiaj rano analizowaliśmy natomiast mecz ze Szkocją i błędy, jakie popełniliśmy i nad którymi będziemy chcieli tutaj popracować. Trener doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że musimy to poprawić. Myślę, że Gruzja jest trudnym przeciwnikiem, może nie ma tak znanych zawodników, jak Niemcy czy Szkocja, ale to nie oznacza, że będzie słabym rywalem.

Istnieje w ogóle możliwość, że nie przywieziecie trzech punktów z Gruzji?
To jest niestety tylko sport. Jakbyśmy wiedzieli, że tam wygramy, to już byśmy wysłali pismo do UEFA, żeby wpisali nam w tabeli trzy punkty. A to nie jest takie proste. Zdajemy sobie z tego sprawę, że trzeba ten mecz wygrać obojętnie jak. Jeżeli styl będzie słabszy, to myślę, że nikt z was ani ja nie będziemy z tego powodu źli, tylko zadowoleni, że uda nam się odnieść zwycięstwo.

W Polsce huśtawka. Zostaliście wyniesieni pod niebiosa, dlatego teraz w każdym meczu musicie się koncentrować, żeby to potwierdzać. Łatwo można bowiem spaść na ziemię.
Ten sport jest oczywiście taki, że czasami jest się na dole, a czasami na górze. To jest zrozumiałe, ale nie boimy się chwalić, kiedy trzeba. Robić tak pozytywnej energii, jak do tej pory. To nas na pewno nakręca i motywuje.

Obawiacie się twardego spotkania? Jesteście przygotowani na to, że Gruzini mogli oglądać wasz mecz ze Szkocją i będą wiedzieć, co zrobić, żeby wybić was z rytmu?
Prawdopodobnie będzie to właśnie trudny i fizyczny mecz. W pierwszych minutach będzie pewnie badanie się, który zespół ugnie się pod tym względem. Jeżeli Gruzini na to liczą, to mogą się przeliczyć.

Na ile minut w reprezentacji cię stać? Na ile oceniasz swoją formę?
(śmiech) Na ile będzie mnie stać? Oczywiście, że na 90 czy dziewięćdziesiąt parę minut. Jeżeli nie byłoby mnie na to stać, to w ogóle bez sensu byłoby, żebym tutaj przyjeżdżał. Myślę więc, że jeżeli ktoś kiedyś mówił, że jestem w takim wieku, że nie dałbym rady zagrać w reprezentacji 90 minut, to nie miał racji. Tak to nie funkcjonuje w futbolu.

Myślisz, że w końcu udowodniłeś ekspertom, że nie jesteś za wolny na kadrę? To był jeden z powodów, przez które nie byłeś wcześniej powoływany…
Rzeczywiście, to był główny powód. Na szczęście trener Nawałka nie patrzy na takie rzeczy, jak szybkość – wystarczy szybko myśleć i więcej widzieć. W ostatnim czasie jednak ze względu na przygotowanie fizyczne również polepszyłem troszeczkę szybkość. Myślę więc, że nie ma już co wracać do tego, co się wcześniej stało. Niech żałują ci, co mnie wcześniej nie powoływali.

Bramka z Niemcami, wspaniała akcja ze Szkocją… Masz już przygotowane coś specjalnego na Gruzję?
Kurczę, teraz to poprzeczka rzeczywiście jest już wysoko… Mam nadzieję, że po prostu wygramy i że przynajmniej przekażę jakąś dobrą energię chłopakom, którzy będą grali.

A fakt, że gracie z Gruzją na wyjeździe w listopadzie działa jakoś na waszą korzyść?
Myślę, że to rzeczywiście dobry termin. Nie ma co ukrywać. Jeżeli jednak celem jest wyjście z grupy, to musimy myśleć, że przyjdzie nam się zmierzyć w różnych warunkach.

Jak się zmieniło twoje życie na treningach Śląska po tym, jak strzeliłeś gola Niemcom?
Na pewno trener wymaga ode mnie więcej. Chłopaki też na mnie liczą. Generalnie po każdym powołaniu dzięki trenerowi i kolegom, że mogę tutaj spełniać swoje marzenia.

Były gratulacje całej drużyny po tym golu? Była jakaś konferencja, tak
Od drużyny dostałem prezent. To rzeczywiście było fajne. Takie ogromne zdjęcie, kiedy pokazuje serduszko dla Michalinki i Uli, więc koledzy się napracowali i dostałem taką tablicę na pamiątkę na całe życie. Konferencja była natomiast ze względu na to, że za chwilę graliśmy mecz i chcieliśmy o wszystkim opowiedzieć wszystkim dziennikarzom, żeby każdemu ułatwić. Myślę, że był to strzał w dziesiątkę.

notował: Konrad Kryczka/Ekstraklasa.net

Agencja TVN/x-news

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24