Łukasz Jurjewicz zaczął i skończył strzelaninę w Moryniu. Strzelaninę, z której zwycięsko wyszli gospodarze. Zawodnik MKP przy pierwszym trafieniu uderzył prostym podbiciem bezpośrednio z rzutu wolnego. Ten sam zawodnik zamknął mecz, wbiegając w pole karne, dostając podanie od Łukasza Kościana i w sytuacji sam na sam nie dając szans bramkarzowi.
Morzycko po straconym pierwszym golu odpowiedziało strzeleniem kolejnych... pięciu. Najpierw wyrównanie przyszło po kontrataku. Potem na prowadzenie miejscowi wyszli dzięki fantastycznemu uderzeniu z rzutu wolnego, w przysłowiowe "widły". Trzecia bramka to seria błędów defensywy MKP przy dośrodkowaniu. Najpierw piłki lecącej w pole karne nie złapał Mateusz Sochalski, a następnie niefortunnie pod nogi rywala wybił ją Jakub Drzewiecki. Przy czwartym golu zbyt daleko wyszedł Sochalski i toczącą się przez około 30 metrów piłkę tylko odprowadził wzrokiem. A ostatni gol padł po dośrodkowaniu z rzutu rożnego. Okrojonemu kadrowo MKP na odrabianie strat zabrakło i sił, i czasu.
Morzycko Moryń - MKP Szczecinek 5:2 (3:1) 0:1 Jurjewicz (9.), 1:1 Brito Dos Santos (28.), 2:1 Sobinek (34.), 3:1 Janczak (38.), 4:1 Rząd (55.), 5:1 Shorats (75.), 5:2 Jurjewicz (90.).
MKP: Sochalski - Jurjewicz, Sadzik, Węglowski, Drzewiecki, Gołuckil, Bedliński, Tovmasyan (55. Kondratowicz), Saganowski, Kościan, Kizielewicz (46. Bednarski).
POLECAMY:
Zachęcamy również do korzystania z prenumeraty cyfrowej Głosu Koszalińskiego
Zobacz także: Magazyn Sportowy GK24
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?