Serie A. Juventus wygrywa z Sassuolo. Dublet rywala Arkadiusza Milika o pierwszy skład. Polak wszedł na końcówkę meczu

Pierwsza połowa była naznaczona jednym piłkarzem. Trzeba przyznać, że Juventus na brak bramkostrzelnych napastników w ostatnim czasie nie ma prawa narzekać. Najpierw Arkadiusz Milik w Pucharze Włoch pokazał się ze znakomitej strony notując hattricka przeciwko Frosinone.

We wtorkowym spotkaniu 20. kolejki włoskiej ekstraklasy z Sassuolo jednak prym wiódł już jego rywal o pierwszy skład - Dusan Vlahović. Snajper pokazał nam kawał dobrego futbolu.

Najpierw Serb popisał się przepięknym uderzeniem z dystansu w 15. minucie. Napastnik przyjął sobie piłkę przed polem karnym, ułożył stopę i kropnął w taki sposób, że bramkarz mimo prób nie zdołał wybronić mierzonego strzału. Andrea Consigli wyciągnął się jak struna, ale to było za mało. Po rękach włoskiego bramkarza piłka wpadła do między słupki.

Kolejny popis serbski napastnik dał nam w 37. minucie. Wtedy snajper podszedł do rzutu wolnego z podobnej odległości cudownym, precyzyjnym strzałem po raz kolejny nie dał szans golkiperowi z Półwyspu Apenińskiego. Consigli znowu miał futbolówkę na rękawicy i znowu kapitulował.

Z Polaków w pierwszej połowie zagrał tylko Wojciech Szczęsny, a Milik rozpoczął spotkanie na ławce rezerwowych. Piłkarze "Bianconerrich" po pierwszych 45 minutach mogli z podniesionymi głowami schodzić na przerwę. Dzięki Vlahoviciowi osiągnęli dwubramkowe prowadzenie. My jednak czekaliśmy na "wejście smoka" naszego polskiego snajpera.

W drugiej połowie jedną z nielicznych prób w polu karnym mieli przyjezdni na Allianz Stadium. Ostatecznie Wojciech Szczęsny w 62. minucie zdołał obronić atomowy strzał jednego z pomocników i nadal utrzymywał czyste konto w starciu z Sassuolo.

W 82. minucie strzelca dwóch niewiarygodnych bramek zmienił polski napastnik Arkadiusz Milik. Mimo to nasz rodak nie stworzył sobie żadnej dogodnej sytuacji na powiększenie swojego dorobku bramkowego w tym sezonie na Półwyspie Apenińskim. Kropkę nad i postawił niezawodny skrzydłowy klubu z Piemontu - Federico Chiesa. Włoch został znakomicie obsłużony w polu karnym gości i prostym strzałem pokonał golkipera rywala. Consigli będzie chciał jak najszybciej zapomnieć o tym meczu. TRZECI gol puszczony po rękach włoskiego bramkarza. To jest NOKAUT!

Ostatecznie "Stara Dama" z dwoma Polakiem w końcówce zwyciężyła i przybliżyła się w tabeli do prowadzącego Interu Mediolan. Podopieczni Massimiliano Allegriego tracą aktualnie do Mediolańczyków dwa punkty.

Juventus - Sassuolo 3:0 (2:0)

• Bramki: Dusan Vlahović 15', 37', Federico Chiesa 89'
• Żółte kartki: Martin Erlić 42', Gian Marco Ferrari 64'
• Sędzia: Marco Piccinini

Więcej o LIDZE WŁOSKIEJ - newsy, wyniki, terminarz, tabela