Siarka przestała grać, gdy rywal dostał czerwoną kartkę

Piotr Szpak
Trener Włodzimierz Gąsior musi szybko odbudować morale siarkowców, bo czeka ich wyjazd do Pruszkowa.
Trener Włodzimierz Gąsior musi szybko odbudować morale siarkowców, bo czeka ich wyjazd do Pruszkowa. Andrzej Wiśniewski
Po sześciu meczach bez porażki, z których Siarka wygrała aż pięć, tarnobrzeżanie doznali porażki. Nastąpiła a nieoczekiwanych okolicznościach, bo gospodarze stracili 2 gole, gdy GKS Jastrzębie grało w dziesiątkę

Siarka zagrała w okrojonym składzie, bez kontuzjowanych Jana Grzesika i Jakuba Księżniakiewicza oraz pauzującego za żółte kartki Konrada Stępnia. Jak się okazało były to za duże osłabienia.

Kiedy mijał kwadrans gry gospodarze bliscy byli objęcia prowadzenia. Z rzutu rożnego dośrodkował Mateusz Janeczko, a Patryk Mikita ładnym strzałem głową posłał piłkę minimalnie nad poprzeczką.

Minutę później sam na sam z bramkarzem Siarki stanął Krzysztof Gancarczyk, ale bardzo dobrą interwencją popisał się Dawid Witkowski. Potem Mikita w dogodnej sytuacji trafił w boczną siatkę.

Już pierwsza akcja II połowy powinna zakończyć się zdobyciem gola przez gości. Piotr Witasik stracił piłkę na rzecz Gancarczyka, ale Witasikowi oraz całej ekipie Siarki z ratunkiem przyszedł Karol Dybowski. W 50. minucie popisał się natomiast bramkarz gości Grzegorz Drazik, który w pięknym stylu obronił strzał głowę Mikity. W 65. minucie Dominik Kulawik sfaulował będącego w dogodnej sytuacji Kamila Raduljego, za co arbiter ukarał go czerwoną kartką.

Im bliżej było końca spotkania, tym goście atakowali bramkę Siarki coraz bardziej zdecydowanie. Najpierw Witasik uratował gospodarzy wybiciem piłki z linii brakowej, a później odbijała się ona od słupka i poprzeczki.

W okresie przewagi gości bliski powodzenia była Dawid Kubowicz, ale piłka po jego strzale minęła słupek. Siarce długo dopisywało szczęście, ale trzy minuty przed końcem goście dopięli swego. Dybowskiego pokonał Kacper Kawula i grupkę kibiców jastrzębskiego zespołu ogarnął szał radości. W 2. minucie doliczonego czasu gry wprowadzony na boisku przed końcem spotkania Dominik Szczęch mocnym strzałem sfinalizował ładną akcję zespołu.

Siarka Tarnobrzeg - GSK 1962 Jastrzębie 0:2 (0:0)
Bramki: 0:1 Kawula 87, Szczęch 90+2.

Siarka: Dybowski - Janeczko, Kubowicz, Witkowski, Witasik, Dawidowicz - Broź (70 Zaradny), Czyżycki (65 Głaz), Radulj (90 Kubala), Płatek - Mikita (64 Ropski). Trener Włodzimierz Gąsior.

GKS 1962: Drazik - Pacholski, Jadach (90 Dzida), Ali (84 Szczęch), Kulawiak, Szymura, Zajączkowski (55 Musioł), Tront, Semeniuk (50 Kawula) - Gancarczyk, Mazurkiewicz. Trener Jarosław Skrobacz.

Sędziował: Malec (Łódź).

Żółte kartki: Janeczko, Kubowicz, Płatek - Semeniuk, Kawula.

Czerwonka kartka: Kulawiak (64. - faul).

Widzów: 500.

STADION. Sportowy program Nowiny24

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Siarka przestała grać, gdy rywal dostał czerwoną kartkę - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24