Siedlecki obiekt wyłoni się z "ciemności" [KOMENTARZ]

Sebastian Chmielak
Pogoń Siedlce zagra w lepszych warunkach na swoim obiekcie
Pogoń Siedlce zagra w lepszych warunkach na swoim obiekcie Sebastian Chmielak
W ostatnich dniach Agencja Rozwoju Miasta Siedlce, która zarządza obiektem przy ul. Jana Pawła II 6 ogłosiła, kto wykona budowę oświetlenia na siedleckim stadionie. Czy to oznacza koniec sagi związanej z modernizacją stadionu? Kiedy Pogoń zagra mecz domowy w Siedlcach?

Saga z planem budowy oświetlenia na stadionie w Siedlcach sięga jeszcze czasów poprzedniego sezonu, w którym to "biało-niebiescy" byli beniaminkiem zaplecza Ekstraklasy. Oczywiście każdy wiedział, że w kolejnym cyklu rozgrywkowym pierwszej ligi komisja licencyjna Polskiego Związku Piłki Nożnej jako jeden z głównych wymogów licencyjnych na grę w sezonie 2015/16 w 1. lidze było posiadanie sztucznego oświetlenia na głównej płycie boiska o mocy, co najmniej 1800 luksów. Ponad połowa ligi nie miała z tym żadnego problemu, druga część natomiast musiała dostosować i modernizuje swoje obiekty do postawionych wymagań.

Oprócz Pogoni swój stadion musiała dostosować Olimpia Grudziądz,
Dolcan Ząbki, Bytovia Bytów, Chojniczanka Chojnice, MKS Kluczbork oraz Rozwój Katowice. Część z wyżej wymienionych drużyn inwestycję rozpoczęło już na początku wakacji. Warto dodać, że Bytovia i Dolcan początkowe kolejki ligowe trwającego sezonu rozgrywały przede wszystkim na wyjeździe po to, aby na wiosnę móc grać przed własną publicznością na przygotowanym obiekcie. W Siedlcach o tym nie pomyślano, ale aby zagłębić sie w wątek oświetlenia w Siedlcach trzeba cofnąć się w czasie o kilka miesięcy.

Sezon 2014/15 był od początku bardzo trudny dla drużyny z Mazowsza. Inauguracyjne zwycięstwo z Chojniczanką Chojnice (4:1) rozbudziło apetyty nie tylko wśród kibiców, ale również samych piłkarzy, które w następnych tygodniach były mocno weryfikowane przez niekorzystne wyniki. Skutkiem czego było zwolnienie autora awansu do 1. ligi Daniela Purzyckiego, a potem zatrudnionego przed rundą wiosenną Carlosa Alosa Ferrera. Wiele, a można by napisać, że wszystko wskazywało, iż siedlczanie pożegnają się z pierwszoligowymi rozgrywkami.

Jednak cały czas w klubie był ktoś, kto potrafił poskładać wszystkie puzzle w jedną całość. Bartosz Tarachulski, to właśnie ten człowiek doprowadził do tego, że "biało-niebiescy" rzutem na taśmę zajęli miejsce barażowe (15. lokata). No i właściwie w tym miejscu zaczęły się "schody". Włodarze miasta oraz ARMS byli przekonani, że Pogoń spadnie, a problem przebudowy obiektu sam się rozwiąże (w 2. lidze nie ma wymogu sztucznego oświetlenia). Jeszcze w trakcie poprzedniego sezonu drużyna z Mazowsza otrzymała licencję na grę w kolejnym kampanii na zapleczu Ekstraklasy. Ta decyzja komisji licencyjnej PZPN była da wielu kibiców wielkim zaskoczeniem. Jak to? Nie ma spełnionego kluczowego wymogu, a licencja jest! Jakim cudem? Otóż ówczesny prezes Pogoni Siedlce, Jacek Kozaczyński wraz z zarządem do wniosku licencyjnego dołożył umowę z ARMS na podstawie, której organizacja ta zobowiązała się wybudować oświetlenia do połowy lipca.

Jakby tego było mało, siedlczanie po bardzo emocjonującym dwumeczu z Rakowem Częstochowa (1:1 Siedlce, 2:2 Częstochowa) uratowali pierwszoligowy byt. Co na to "władza"? Nic, zero jakichkolwiek działań, a początek nowego cyklu rozgrywkowego zbliżał się wielkimi krokami. Z każdym dniem, tygodniem fani siedleckiej drużyny coraz bardziej dopytywali się, jak wygląda sytuacja z budową oświetlenia, kiedy będzie itd. Pewnego, gorącego, lipcowego dnia światło dzienne ujrzała informacja, że siedlczanie nie będą grać w roli gospodarza na Jana Pawła II 6. Takiej decyzji komisji licencyjnej można było się spodziewać, jednak nie to rozwścieczyło kibiców "biało-niebieskich". Najbardziej drażniącym faktem w tej sprawie była bezczynność "ludzi z góry". Nit nie kiwnął palcem, aby dziś oglądać drużynę Marcina Sasala w Siedlcach, gdy był na to czas. Oczywiście, gdy wyszło na jaw, że Pogoń będzie grać w Pruszkowie, Płocku, bądź Lublinie, to wtedy wszyscy nagle zaczęli nawiedzać siedzibę PZPN-u. Komisja licencyjna była natomiast nieugięta i ostatecznie wybrano obiekt, na którym swoje mecze rozgrywa Znicz Pruszków.

Tym razem ARMS zaczęła przygotowywać nową dokumentację do budowy oświetlenia, ponieważ dotychczasowa zakładała wybudowanie masztów o mocy 1400 luksów ,a wymóg komisji licencyjnej opiewał na co najmniej 1800 luksów. 8 września ogłoszono przetarg na budowę oświetlenia, który zakończył się 24. września. Do konkursu przystąpiły cztery firmy: Elpie ( Lublin), Mado (Kosów Lacki) & Zesti (Serock), Zeltech (Siedlce) oraz Adalight (Budy Kozickie k. Gostynina). Zwycięzcą przetargu została ostatnie z wyżej wymienionych przedsiębiorstw. Pierwsze przesłanki, jeszcze sprzed ogłoszenia konkursu mówiły, iż oświetlenie na siedleckim obiekcie może się pojawić jeszcze na ostatni mecz domowy w roku 2015 (28/29.11. Chrobry Głogów). Czy taki termin jest realny? Raczej nie, czynników takiego stanu rzeczy jest kilka. Po pierwsze musi być korzystna aura, a więc dobrym rozwiązaniem byłaby jak najdłuższa bez opadowa pogoda i dodatnia temperatura powietrza. Po drugie, czy po tylu wpadkach, ktoś wierzy w słowa ARMS i władz miasta? Wątpliwe, realnym i jedynym terminem do przyjęcia jest początek zmagań w 2015 roku. Podopieczni Sasala na ligowe boiska wrócą w pierwszy weekend marca (starcie z Wisłą Płock).

Na razie siedleckim kibicom nie pozostaje nic innego, jak śledzić poczynania swoich ulubieńców na obiekcie w Pruszkowie. Dotychczas, w pięciu rozegranych meczach Pogoń wygrała dwa razy, raz zremisowała i dwukrotnie musiała uznać wyższość rywali.

Zarówno trener, jak i piłkarze w wielu wypowiedziach odnoszą się do konieczności gry na obcym stadionie w roli gospodarza: Wiadomo, że każdy chciałby grać jak najczęściej u siebie szczególnie jak ma ładny i nowoczesny stadion. Takie sytuacje w piłce nożnej już się zdarzały, że drużyny nie grały w swoich miastach w roli gospodarza. Na pewno jest to jakiś kłopot, ale trzeba się szybko przyzwyczaić i grać gdzie jest możliwość. Na każdym stadionie trzeba szukać punktów i mam nadzieję, że Pruszków w tym wypadku okaże się szczęśliwy dla nas wszystkich- podkreślił najlepszy strzelec Pogoni, Adam Duda.

Krzysztof Bodziony natomiast wyraził swoje zdziwienia, że siedlecki obiekt nie posiada oświetlenia. Szkoleniowiec Pogoni natomiast kilkukrotnie na konferencjach pomeczowych wyrażał swoje niezadowolenie z faktu przymusu gry na obcym stadionie. Biało-niebiescy jeszcze do końca roku rozegrają trzy spotkania w roli gospodarza, w Pruszkowie: 11.10. godz. 17:30 Sandecja Nowy Sącz, 7/8.11. Stomil Olsztyn, 28/29.11 Chrobry Głogów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24