Sikora po meczu z Termaliką: Nie mamy napastnika

Paweł Sikora nie krył rozgoryczenia na pomeczowej konferencji prasowej, gdyż jego podopieczni prowadzili grę i stworzyli sobie więcej sytuacji, a mimo to nie zdobyli nawet punktu.

- Tak jak mówiłem przed meczem, sama ofensywna taktyka i prowadzenie gry z przodu nie wystarczy na tak doświadczony zespół. Termalica to drużyna, której czasem wystarczy jedna akcja, aby wygrać mecz i tak też się stało. Prowadziliśmy grę, ale trzeba strzelać bramki. Tych sytuacji stworzyliśmy bardzo mało. W dalszym ciągu brakuje nam klasowego napastnika i jego poszukiwania muszą trwać. Skorzystałem z wszystkich napastników i efekt jest taki, jaki jest. Wynik remisowy byłby wynikiem sprawiedliwym - skomentował spotkanie trener żółto- niebieskich.

Paweł Sikora opowiedział również jak wyglądała stracona bramka z jego perspektywy: - Przy straconej bramce błędem na pewno było nie zastosowanie wysokiego pressingu przez Kuklisa. Muszę również zobaczyć ustawienie środkowych obrońców, którzy chyba nie zdążyli za akcją. Również Kuba Miszczuk mógł wyjść do piłki, bo miał do niej bliżej, został jednak w bramce - ocenił Sikora.

Trener Arki Gdynia zapytany był również o zmianę pozycji dla Rafał Grzelaka. Zagrał on jako środkowy ofensywny pomocnik i miał decydować się na strzały z dystansu, jednak nie można powiedzieć, aby ta zmiana wyszła Arce na korzyść.

- Uważam, że Rafał nie rozegrał złego meczu. Po prostu podejmuje złe decyzje, ma dobre uderzenie z dystansu, jednak z niego nie korzysta. Nie wiem, czemu tak jest. Rozmawiam z nim często, przed meczem mówiłem mu, aby wziął ciężar gry na siebie. Mimo wszystko pracował, dużo biegał, starał się rozgrywać i tego mu nie można zarzucić. Miał okazje, jednak zamiast strzelać, szukał jeszcze rozegrania - zakończył Paweł Sikora.

Polub nas na Facebooku! Już prawie 40 tysięcy fanów dyskutuje z nami na naszym fan-page'u. Tam dzieje się jeszcze więcej!