Skandal w grupie 2 klasy A! Kibice Grodu Wiślica chcieli bić trenera Dębu Nagłowice. Mecz został przedwcześnie zakończony

Bartosz Wartałowicz
Bartosz Wartałowicz
Skandal w Busku-Zdroju. Mecz został przedwcześnie zakończony, przez zachowanie kibiców Grodu Wiślica, którzy próbowali uderzyć trenera Dębu Nagłowice.
Skandal w Busku-Zdroju. Mecz został przedwcześnie zakończony, przez zachowanie kibiców Grodu Wiślica, którzy próbowali uderzyć trenera Dębu Nagłowice. Dąb Nagłowice
Na meczu A klasy grupy drugiej pomiędzy Grodem Wiślica, a Dębem Nagłowice doszło do skandalicznego incydentu. Spotkanie rozgrywane na sztucznym boisku przy stadionie miejskim w Busku-Zdroju zostało przedwcześnie zakończone, ze względu na zachowanie kibiców gospodarzy, którzy wtargnęli na płytę boiska i próbowali zaatakować trenera rywali.

Skandal w grupie w klasy A! Kibice Grodu Wiślica chcieli bić trenera Dębu Nagłowice

W spotkanie lepiej weszli goście, bo już w 10 minucie do siatki Grodu trafił Łukasz Niemstak. W 62 minucie wyrównał Mateusz Modrzewiecki, ale 4 minuty później Łukasz Niemstak zdobył swoją drugą bramkę w meczu i wyprowadził Dąb na prowadzenie.

W 85 minucie piłkarz z numerem 19 z zespołu Grodu Wiślica otrzymał czerwoną kartkę za duszenie rywala. Po tym zdarzeniu na boisko wtargnęli kibice gospodarzy, którzy usiłowali uderzyć trenera Dębu Nagłowice, Radosława Szotę. Mecz został przerwany i przedwcześnie zakończny.

Prezes Grodu Wiślica, Rafał Jasiński zapowiedział, że klub nie będzie odwoływał się od decyzji arbitra.

Udało nam się dotrzeć do sprawozdania sędziego tego spotkania.

Mecz zakończony przedwcześnie, z powodu wtargnięcia kibiców na płytę boiska w celach konfrontacyjnych z trenerem drużyny gości. Sytuacja zagrażała bezpieczeństwu osób funkcyjnych zespołu z Nagłowic, ponieważ kilku kibiców podjęło próbę uderzenia szkoleniowca. Sytuacja zakończyła się przepychankami, które zostały spacyfikowane przez inne osoby, oglądające mecz oraz zawodników rezerwowych

- tak brzmi treść notatki sędziego z meczowego sprawozdania.

Sprawę ze swojego punktu widzenia skomentował prezes Grodu Wiślica, Rafał Jasiński.

Na pewno taka sytuacja nie powinna zaistnieć. Moim zdaniem trener gości nie był bez winy, bo prowokował naszych kibiców i podgrzewał atmosferę. Szkoleniowiec gości co chwilę wchodził na boisko, żeby skomentować decyzję arbitra, a powinien być w strefie technicznej. Trener również gestykulował coś w stronę naszych kibiców i to mogło ich sprowokować

- powiedział prezes Grodu, Rafał Jasiński.

Swoją wersję opowiedział nam również trener Dębu, Radosław Szota

Byłem odwrócony twarzą do boiska, bo zawodnik gospodarzy zaatakował mojego piłkarza i obejrzał czerwoną kartkę. Nagle ktoś zaczął mnie szarpać za koszulkę i uciekłem do sędziego bocznego, który wezwał arbitra głównego. Przez praktycznie cały mecz byłem obrażany. Piłkarze Grodu ostatecznie uspokoili kibiców, a po spotkaniu przeprosili nas za tę sytuację

- skomentował trener Dębu, Radosław Szota.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Skandal w grupie 2 klasy A! Kibice Grodu Wiślica chcieli bić trenera Dębu Nagłowice. Mecz został przedwcześnie zakończony - Echo Dnia Świętokrzyskie

Wróć na gol24.pl Gol 24