Skerla i Plizga w życiowej formie, Baran przed wielką próbą

Łukasz Roszkowski
Andrius Skerla wrócił po kontuzji i ma szansę wystąpić także przeciwko Lechowi
Andrius Skerla wrócił po kontuzji i ma szansę wystąpić także przeciwko Lechowi Roger Gorączniak (Ekstraklasa.net)
Po niedzielnym spotkaniu Jagiellonia Białystok została wiceliderem tabeli. Na listę strzelców podczas tego spotkania wpisali się m.in. Andrius Skerla i Dawid Plizga.

W niedzielnym spotkaniu Jagiellonia pokonała Polonię Warszawa. Strzelcem jednej z bramek był Andrius Skerla. Litwin do gry wrócił po kontuzji. – Leczyłem się tutaj na miejscu w Białymstoku. W czasie przerwy na reprezentację wyjechałem na kilka dni, ale generalnie przebywałem w Białymstoku – mówi Skerla, który zaprezentował się dobrze w spotkaniu z Polonią.

Podczas niedzielnego spotkania Jagellonia zagwarantowała swoim kibicom nerwową końcówkę spotkania. W ostatnich minutach tego meczu straciła dwie bramki. – Prowadziliśmy 2:0 później 3:1 i cały czas atakowaliśmy, cały czas byliśmy przy piłce i stwarzaliśmy okazje. Szkoda tych dwóch straconych bramek, bo na pewno wynik nie odzwierciedla tego co działo się na boisku – uważa Dawid Plizga.

Podopieczni Czesława Michniewicza przez dwa tygodnie przerwy w rozgrywkach T-Mobile Ekstraklasy mieli okazję popracować nad pewnymi elementami. Praca ta dała zamierzony efekt i kibice przy Słonecznej mogli oglądać zupełnie inny, odmieniony zespół. – Myślę, że zagraliśmy po tych dwóch tygodniach najlepszy mecz od początku ligi. W moim wykonaniu spotkanie to było również dużo lepsze od poprzednich. Sparing z Legią, który rozegraliśmy dobrze nam zrobił. Był on również potrzebny aby podtrzymać cały mikro cykl treningowy. Jak widać wyszło to na dobre – stwierdza zawodnik.

W najbliższy piątek drużynę Jagiellonii Białystok czeka bardzo ważna potyczka z zespołem Lecha Poznań. Żółto-czerwoni w spotkaniu przy ul. Bułgarskiej wystąpią bez swojego podstawowego bramkarza. Jakub Słowik w ostatnim spotkaniu doznał poważnej kontuzji. Przy próbie wybicia piłki zawodnik naderwał mięsień czworogłowy i prawdopodobnie nie wystąpi już w tej rundzie. Czeka go przerwa od sześciu tygodni do nawet trzech miesięcy rekowalescencji.

W bramce spotkanie z Lechem rozpocznie najprawdopodobniej Krzysztof Baran. Bramkarz jest pewny siebie, w spotkaniu z drużyną prowadzoną przez Jacka Zielińskiego zagrał drugie 45 minut. Przed wyjściem na boisko powiedział nawet do trenera bramkarzy Ryszarda Jankowskiego: – Spokojnie trenerze. Co prawda puścił dwie bramki, ale nie miał przy nich zbyt wielu szans na obronę. W piątek młody bramkarz będzie miał okazję na debiut od pierwszych minut w rozgrywkach Ekstraklasy. Będzie to dla niego bardzo ważne spotkanie, ponieważ stadion przy Bułgarskiej jest nowym obiektem i na spotkaniu z Jagiellonią spodziewana jest liczna publika. To na pewno podniesie adrenalinę u tego młodego zawodnika.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24