Śląsk - Korona LIVE! Podrażnione buldogi na drodze mistrza Polski. Dla kogo pierwsze punkty?

Michał Mormul
W niedzielne popołudnie na murawę wrocławskiego stadionu wybiegną drużyny, które w tym sezonie nie zdobyły jeszcze choćby jednego punktu. Czy Śląsk po niezłym spotkaniu z Hannoverem 96 zdoła pokonać podopiecznych Leszka Ojrzyńskiego? Relacja LIVE w Ekstraklasa.net od 14:30!

śląsk Wrocław - Korona Kielce LIVE! - relacja NA ŻYWO w Ekstraklasa.net od 14:30!

Korona ma patent na Śląsk

Kielecka drużyna jest jedyną, z którą Śląsk Wrocław, od czasu powrotu do ekstraklasy, nie zdołał odnieść zwycięstwa. Obie ekipy w tym czasie rozegrały między sobą sześć spotkań i aż cztery z nich padły łupem "żółto-krwistych". Warto podkreślić, iż jedyne remisy wrocławianie osiągnęli jeszcze w sezonie 2009/10. Nie trzeba być, więc omnibusem, aby obliczyć, iż wszystkie spotkania z ostatnich dwóch sezonów padły łupem piłkarzy Korony. Na statystyki uwagi nie zwraca Michał Janota, który do Kielc trafił przed sezonem.

- Nie ma to znaczenia. Może trener, czy ktoś z zespołu o tym wspomni, ale przecież nie będziemy jechali do Wrocławia pewni swego, bo Śląsk jeszcze nigdy w lidze nie wygrał z Koroną. Poprzednie mecze to już historia. Teraz liczy się niedzielne spotkanie, w którym musimy zagrać zdecydowanie lepiej niż w Warszawie, jeżeli chcemy myśleć o korzystnym wyniku. Śląsk to wymagający rywal i musimy się mu przeciwstawić agresją i zaangażowaniem, bo jak damy się mu rozpędzić, to będzie źle - mówił w rozmowie z oficjalnym magazynem klubowym Śląska Wrocław.

W całej swojej historii drużyny mierzyły się ze sobą dziewięciokrotnie i tutaj także bilans przemawia za gośćmi jutrzejszego spotkania, którzy wygrali cztery z tych starć. Dwa razy lepsi okazywali się wrocławianie, pozostałe starcia kończyły się remisem. Drużyna Oresta Lenczyka ma jednak korzystniejszy bilans bramkowy, jest to spowodowane zwycięstwem aż 7:0, które miało miejsce w sezonie 1999/2000. Wówczas drużyny mierzyły się na zapleczu ekstraklasy.

Będą pierwsze punkty

Przed pierwszym gwizdkiem pewne jest to, że po zakończeniu spotkania, co najmniej jedyna drużyna, nie pozostanie już z zerowym dorobkiem punktowym. Przypomnijmy bowiem, iż w pierwszej kolejce wrocławianie ulegli na wyjeździe Widzewowi Łódź 1:2, natomiast kielczanie przegrali w Warszawie z Legią aż 0:4.

- Przede wszystkim my sami zagraliśmy słabo i ułatwiliśmy zadanie rywalom. Byliśmy za daleko od przeciwnika. Cofnęliśmy się i daliśmy Legii grać piłką. I to musiało się tak skończyć. Trzeba było wyżej podejść pod rywala i zagrać pressingiem, aby nie mógł swobodnie rozgrywać piłki. Za mało było w naszych poczynaniach agresji. Drugi raz tego błędu nie popełnimy - powiedział o spotkaniu Janota, który został także poproszony o ocenę występu Śląska w meczu z Widzewem.

- Śląskowi rzeczywiście mecz w Łodzi również nie wyszedł. Ale miał też wymagającego rywala. Widzew to był zawsze mocny zespół. Zwłaszcza na własnym stadionie. Śląsk na pewno czuje jednak rozczarowanie i będzie w meczu z nami chciał się odbić. Ale my też będziemy chcieli pokazać, że potrafimy grać lepiej niż w Warszawie. To sprawia, że mecz zapowiada się niezwykle ciekawie. Już się nie mogę go doczekać - zapewnia .

Osłabiony Śląsk

Orest Lenczyk w spotkaniu z Koroną Kielce wciąż nie będzie mógł skorzystać z kilku zawodników, bowiem Komisja Odwoławcza przy PZPN odrzuciła wniosek klubu o skrócenie kar zawieszonych zawodników. Oznacza to, iż w bramce Śląska ponownie ujrzymy Mariana Kelemena, który zastąpi grającego z Hannoverem Rafała Gikiewicza. W linii obronnej na pewno nie wystąpi Mariusz Pawelec oraz Patrika Mraza, ich miejsca powinni zająć Tadeusz Socha oraz Amir Spahić. Nieuprawniony do gry jest także kapitan zespołu, którego zastąpi najprawdopodobniej Paweł Garyga, bowiem grający w meczu z Widzewem Mateusz Cetnatski jest kontuzjowany. Łatwiej będzie zastąpić Dalibora Stevanovicia oraz Łukasza Gikiewicza, bowiem na tych pozycjach Orest Lenczyk na większe pole do manewru.

Jedynym niezdolnym piłkarzem do gry w kieleckiej Koronie jest Maciej Korzym, który jest kontuzjowany.

Sprawia to, że trudno będzie wytypować potencjalną jedenastkę kielczan, co przyznaje sam Leszek Ojrzyński. - Od wczoraj zaczęliśmy ustawiać zespół i wyszło nam na papierze, że możemy wystawić osiem jedenastek. Oczywiście nazwiska się powtarzają, ale są różnice personalne i taktyczne. Wybierzemy tą najskuteczniejszą. Wiele jednak zależy od zdrowia zawodników. Obyśmy mieli duże pole manewru – mówił Leszek Ojrzyński. na konferencji prasowej przed meczem ze Śląskiem Wrocław.

Gil rozjemcą

Spotkanie poprowadzi Pan Paweł Gil. Arbiter ten prowadził po dwa spotkania Korony i Śląska w ubiegłym sezonu. Sędzia z Lublina gwizdał w obu starciach Korony z Legią Warszawa (1:0 oraz 0:1) oraz w pojedynkach Śląska z Ruchem Chorzów u siebie oraz wyjazdowym z Podbeskidziem Bielsko-Biała, które kończyły się remisem 1:1.

W przerwie meczu drużyn, których barwy obu przywdziewało 11 zawodników, odbędzie się miłą uroczystość, bowiem nastąpi dekoracja oldbojów Śląska Wrocław, którzy w ubiegłym sezonie sięgnęli po mistrzostwo kraju.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24