Smuda: Dla leni i spekulantów miejsca w Wiśle nie ma!

Bartosz Karcz / Gazeta Krakowska
Po ostatnich fatalnych występach- porażce w meczu ligowym z Górnikiem Zabrze (2:3) oraz kompromitacji w sparingu z Trencinem (0:5) trener Wisły Kraków, Franciszek Smuda w mocnych słowach odniósł się do postawy swych piłkarzy w tych spotkaniach.

Klęska w meczu z zajmującą trzecie miejsce w lidze słowackiej drużyną wywołała lekki wstrząs przy ul. Reymonta. Trener Franciszek Smuda najwięcej czasu na wczorajszej konferencji prasowej poświęcił nie meczowi z Koroną, ale wytłumaczeniu, jakie zasady panują w jego zespole.

Pytany o sparing z Trencinem "Franz" powiedział: - Nie patrzę w ogóle na wynik tego sparingu. Patrzę na umiejętności, zaangażowanie, charakter, podejście i profesjonalizm. Mnie to nie boli, ale powinno to boleć piłkarzy. Przyjdzie czerwiec, niektórym kończą się kontrakty. No to ja wtedy wyciągnę notatki i jeden czy drugi już będzie wiedział dlaczego nie dostał propozycji nowej umowy. Może wtedy przypomni sobie Trencin czy parę innych meczów ligowych, gdy nie włożył nogi, gdy nie wrócił.

- Kiedyś był tutaj totalny profesjonalizm, niczego nie brakowało. Piłkarze to szanowali. Nie było takich sparingów jak z Trencinem. Zaangażowanie było na maksa. Teraz tego nie ma, ale postaram się zaprowadzić taki profesjonalizm w szatni, żeby znów takie podejście wróciło- powiedział były selekcjoner reprezentacji Polski.

- Piłkarze muszą sobie uświadomić jedną rzecz. Skończyły się czasy pod nazwą: "czy się stoi czy się leży dwa tysiące się należy!" Dopóki nie będzie totalnego zaangażowania, to nie będzie żadnego sukcesu- dodał.

- Niektórzy myślą w taki sposób, że jak nie Wisła to będzie Podbeskidzie, Zagłębie, Jagiellonia czy jeszcze inny klub. Tutaj jednak zostaną tylko tacy, którzy będą gwarantowali pełne zaangażowanie. Nie będziemy nikogo głaskać. Nie interesuje mnie, że ktoś się obraża, bo siądzie na ławce. Potrzebuję zawodników, którzy będą ryli trawę. Za dużo serca i swoich pieniędzy wkłada właściciel w ten klub, żeby sobie pozwolić na rządy piłkarzy. Tutaj żadnych królów nie będzie! Dla leni i spekulantów miejsca w Wiśle nie ma!- grzmiał Smuda

O meczu z Koroną Smuda mówił już mniej emocjonalnie. Stwierdził, że ma wszystkich zawodników do dyspozycji. Pytany, czy Michał Chrapek zdoła dojść do pełni sił po spotkaniu w młodzieżówce, w którym napracował się za dwóch, "Franz" odparł: - Michał w środę, zamiast pójść na odnowę biologiczną po meczu, wyszedł na trening i pracował na pełnych obrotach. Takie podejście to ja lubię i takich zawodników to ja mogę na rękach po Rynku nosić.

Na temat zespołu z Kielc Smuda powiedział natomiast: - Korona zagra pewnie tak jak na Cracovii. Będzie się starała nie stracić bramki, ale zdobyć ją z kontry. Musimy być na to gotowi i bardzo dobrze zorganizowani, szczególnie po stracie piłki.

Smuda liczy na trzy punkty, lecz mecz z Koroną to dopiero początek weekendowych planów "Franza". Zdradził on wczoraj, że zaraz po ostatnim gwizdku ma spotkanie z właścicielem Wisły Bogusławem Cupiałem, a wcześnie rano w sobotę leci razem z dyrektorem sportowym Zdzisławem Kapką oglądać piłkarzy, którzy mogą wzmocnić Wisłę już za kilka tygodni.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24