Sobieraj po meczu z Flotą: Jestem dumny, że mogę grać w tym klubie

Adam Kamiński
Krzysztof Sobieraj
Krzysztof Sobieraj Tomasz Bolt/Polskapresse
Dosyć sentymentalna była rozmowa z Krzysztofem Sobierajem po meczu z Flotą. Arka wygrała spotkanie 1:0, ale sam mecz był szczególnie ważny dla kapitana żółto-niebieskich. Było to już jego 199. spotkanie w barwach Arki. Teraz przed nim mecz numer 200.

W jaki sposób przygotowaliście się do meczu z Flotą?
Wiedzieliśmy jak Flota będzie grała, bo mieliśmy ją rozszyfrowaną. Wiedzieliśmy, że będą się bronić i że dopóki ich nie "ukłujemy" to będzie szło mozolnie. Przewidywaliśmy, że będziemy mieli sytuacje i w końcu udało się jedną wykorzystać.

Wasza determinacja została nagrodzona bramką w 90. minucie
Tak to prawda, trochę szczęście nam dopisało. Remis może nie pozostawił by niesmaku, ale i tak cieszymy się bardzo. Przed meczem wiedzieliśmy, że zwycięstwo wywinduje nas na piąte miejsce w tabeli. Dążyliśmy do tego, byliśmy zdeterminowani no i cieszymy się, że tak się stało.

Dobrze układa się Twoja współpraca z Antkiem Łukasiewiczem. Druga Twoja asysta do tego piłkarza i druga dająca zwycięstwo (pierwsza w meczu z Dolcanem na jesień)
Tak, akurat Antek bardzo dobrze odnajduje się w grze w powietrzu bo najlepiej gra w drużynie głową. Ja generalnie spojrzałem, że jest dwóch, może trzech naszych chłopaków, patrzyłem do końca. Wyciągnąłem wnioski z "Warchoła", który wrzucał 78 razy tak, że później aż go rozbolała noga (śmiech). Pomyślałem i myślę, że moje doświadczenie wyszło i cieszę się z cegiełki dołożonej do zwycięstwa.

Przed Tobą dwusetny mecz w barwach Arki, myślisz o tym?
Przyznam, że tak. Do tej pory nie zbierałem pamiątek. Nawet swojemu przyjacielowi, oddanemu kibicowi, koszulkę z setnego występu oddałem, ale dwusetki już mu nie oddam! Oprawię ją w antyramie i powieszę. Wiem, że już mi bliżej niż dalej do końca kariery i myślę, że łezka w oku się zakręci. Dwieście spotkań i to nie byle jakich, od początku do końca zazwyczaj, więc trochę zdrowia tutaj zostawiłem. Szanuję ten klub, a on szanuje mnie. Bardzo się cieszę, że tutaj trafiłem i nie wyobrażam sobie życia poza Gdynią.

A setny mecz pamiętasz?
Szczerze to nie pamiętam z kim. Pamiętam komu dałem koszulkę i od kogo ją dostałem. Wręczał ją Piotr Burlikowski z Krzyśkiem Paciorkiem. (mecz z Unią Janikowo w 2007 roku, w ramach Pucharu Polski).

Lubisz w ogóle takie jubileusze? Pierwszy mecz pamiętasz?
Ciężko powiedzieć, bo do tej pory miałem tak naprawdę jeden. Pierwszy mecz pamiętam, było to z Widzewem, wygraliśmy 2:0 a "Kowal" (Łukasz Kowalski) strzelił bramkę.

Myślałeś wtedy, że tak długo zostaniesz w Arce?
Powiem szczerze, że nie. Byłem wtedy takim "nieopierzonym kotem", jednym z najmłodszych w drużynie i nie wiedziałem, że to się tak wszystko potoczy. Ale jestem z tego powodu szczęśliwy. Jestem dumny, że mogę grać w tym klubie. Mam tu wielu przyjaciół. To jest dla mnie coś niebywałego. Jak nadejdzie dzień, że będę się musiał pożegnać z Arką to będzie mi smutno i przykro.

Strzelisz gola w meczu nr 200?
Jestem coraz bliżej (śmiech). Ale generalnie nie jestem bramkostrzelny. Jak w końcu strzelę gola to boję się, że znajdę się gdzieś na Górce (śmiech).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24