Sobota dla Ekstraklasa.net: Rywalizacja o miejsca na skrzydłach jest duża

Sebastian Kuśpik
- Nie jestem jakimś mega dobrze grającym głową zawodnikiem i nie ma tego co ukrywać. Miałem tylko skierować piłkę w światło bramki i wydaje mi się, że wtedy bramkarz nie miałby szans. Nie udało mi się to - powiedział po spotkaniu z RPA zawodnik Śląska Wrocław, Waldemar Sobota.

Ożywiła się trochę nasza gra po Pana wejściu na boisko.
Nie mnie to oceniać. Ze swojej gry nie jestem do końca zadowolony, ponieważ przytrafiły mi się głupie błędy, które nie powinny mieć miejsca. Mogłem kilka razy zagrać prostą piłkę, a zacząłem kombinować i kończyło się niedokładnymi podaniami.

Jak wyglądała z Pana perspektywy sytuacja, po której uderzał Pan głową na bramkę RPA? To była rzeczywiście na tyle trudna piłka, że nie dało się jej lepiej uderzyć czy jednak popełnił Pan techniczny błąd przy uderzeniu?
Wiadomo, że nie jestem jakimś mega dobrze grającym głową zawodnikiem i nie ma tego co ukrywać. Miałem tylko skierować piłkę w światło bramki i wydaje mi się, że wtedy bramkarz nie miałby szans. Nie udało mi się to jednak i gola nie strzeliłem.

Trwa zacięta rywalizacja o dwa miejsca na skrzydłach. Czujecie, że nie ma teraz pewniaków na te pozycje?
Musimy sobie z tym radzić. Rywalizacja jest już w klubach, a co dopiero w reprezentacji. Ona musi być i każdy musi być na nią przygotowany. Jeśli ktoś dostaje szansę stara się wykorzystać ją jak najlepiej, a o tym czy zagra w następnym spotkaniu zadecyduje trener.

Tak, ale wiadomo, że są takie pozycje w kadrze, które z góry są już obsadzone. Nawet gdyby Sobiech strzelił dziś trzy gole to we wtorek na szpicy i tak zagra Lewandowski. Pytam czy wchodząc na boisko czuje Pan, że dobrym występem może wygrać rywalizację o miejsce w składzie, bo pewniaków na skrzydła w tym momencie nie ma.
Wydaje mi się, że tak. Ta rywalizacja o miejsca na skrzydłach jest teraz bardzo duża, bo jak wiadomo straciliśmy swojego lidera i bardzo ważną postać zespołu. Ktoś musi jednak Kubę zastąpić. Każdy z nas skrzydłowych ma w głowie to, że z Anglią może zagrać. Pozostaje nam tylko jeszcze ciężej pracować na treningach i o ten wyjściowy skład powalczyć.

Bardzo głęboko cofaliście się dzisiaj do defensywy i długimi fragmentami to goście rozgrywali piłkę.
Rzeczywiście czasami zbyt głęboko się cofaliśmy, ale dokładnie analizowaliśmy tego przeciwnika i to wcale nie był tak łatwy rywal jak mogłoby się wydawać. RPA to bodaj najlepiej broniąca drużyna w Afryce, która nie tak dawno przegrała tylko 0:1 z Brazylią po bardzo wyrównanym boju! To był dzisiaj naprawdę niezły przeciwnik.

Co Pan powie kibicom przed wtorkowym meczem z Anglią?
Przede wszystkim, żeby nas wspierali, bo z każdym przeciwnikiem można wygrać. Kto ma wierzyć jak nie my i nasi kibice? Myślę, że wszystko jest w naszych nogach i głowach. Liczymy na gorący doping, bo w piłce wszystko jest możliwe.

Dzisiaj tego gorącego dopingu Wam nie brakowało?
Wiadomo, że zawsze lepiej gra się przy głośnym dopingu przez cały mecz, ale wydaje mi się, że najgorzej ze strony kibiców to nie wyglądało. Tak samo jak są mankamenty w naszej grze, tak samo może tego dopingu do końca dzisiaj nie było.

Rozmawiał w Warszawie: Sebastian Kuśpik / Ekstraklasa.net

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24