W poprzednim sezonie Stal Gorzyce z hukiem wróciła do 4. ligi. Klasę okręgowa wygrała z jedną porażką, dwoma remisami 31 zwycięstwami. Gra poziom wyżej jest trudniejsza. Teraz na półmetku znajdują się w strefie spadkowej. Strata do bezpiecznego miejsca gwarantującego utrzymanie nie jest jednak duża. 6 punktów na pewno nie stanowi dystansu nie do pokonania, z czego zdaje sobie prezes, Marek Ziemniak.
- Jestem pewien, że jesteśmy w stanie się utrzymać. 6 punktów straty do bezpiecznego miejsca to nie jest dużo i możemy to odrobić. Myślę, że 36-38 punktów na koniec sezonu to granica, która powinna nam dać grę w tej lidze w przyszłym sezonie - powiedział.
Kiedy jednak Stal Gorzyce poprzednim razem spadała z czwartej ligi, to zdobyła właśnie 38 punktów i wtedy okazało się, że to za mało. Teraz ma po połowie wszystkich meczów 12 oczek na koncie, więc powtórzenie takiej liczby jest mało prawdopodobne.
- Fakt, że wtedy taka liczba nie zagwarantowała utrzymania świadczy o tym, że liga w tamtym czasie była mocniejsza - dodał Marek Ziemniak.
Taki a nie inny stan konta punktowego bierze się jednak z kilku przyczyn. Jedną z nich na pewno są braki kadrowe i niemożność zastąpienia zawodników, którzy z różnych przyczyn nie mogli grac. - Naszym kłopotem były również kontuzje. Kilku bardzo ważnych piłkarzy było wykluczonych z gry, w tym Rafał Machowski, który jest po operacji kolana, ale według lekarzy wiosną ma wznowić treningi. Nie ułatwiało nam to uzyskiwanie dobrych rezultatów - powiedział prezes klubu.
Wobec tego Gorzycom potrzebne więc będą transfery. - Szukamy wzmocnień wśród zawodników trzecio i czwartoligowych. Mam na oku paru piłkarzy, którzy jeśliby do nas trafili, to na pewno stanowiliby wartość dodaną. Nie chcę jednak w tej chwili zdradzać szczegółów, dopóki nie wszystko jest dopięte na ostatni guzik - dodał Marek Ziemniak. - Przydałby się ktoś do gry ofensywnej, kto wsparłby Grzegorza Szymanka. Ktoś szybki, energiczny, do tego jakiś skrzydłowy - ocenił.
Roszady kadrowe dotyczą nie tylko zawodników, którzy mieliby trafić do zespołu. Są również tacy, którzy mocno stracili na zaufaniu prezesa i z którymi ten najpewniej się niedługo pożegna. - Nie jestem zadowolony ze sportowej postawy na boiskowej wszystkich moich dwóch - trzech piłkarzach. W grę wchodzi tutaj kwestia rozwiązania kontraktu - dodał.
Nie do końca pewna jest także posada trenera, jaką aktualnie piastuje Tomasz Rychel. Co prawda jeszcze kilka tygodni temu niewiele na to wskazywało, ale teraz prezes Ziemniak mówi wprost, że żadna decyzja w sprawie tego, czy trener Rychel wiosną będzie prowadził Stal Gorzyce, czy nie będzie tego robił, nie została jeszcze podjęta.
- Tomasz Rychel dostał szanse, ale w tej chwili rozmawiam z dwoma trenerami i być może jeden z nich obejmie Stal. Do końca roku wszystko powinno się wyjaśnić. Biorę pod uwagę zmianę na stanowisku szkoleniowca i tego nie ukrywam - powiedział prezes Ziemniak.
Z nowym czy ze starym trenerem, klub przygotowania do rundy wiosennej rozpocznie 7. stycznia. Wśród jego sparingpartnerów będą takie drużyny, jak Stal Stalowa Wola (30. stycznia), Olimpia Pysznica (9/10. lutego), Sokół Nisko (16. lutego), LZS Ździary (23. lutego), Alit Ożarów (2/3. marca) i juniorzy starsi Siarki Tarnobrzeg (9. marca). Z tym, że ten ostatni mecz towarzyski odbędzie się wtedy, jeśli pierwsza wiosenna kolejka ligowa zostanie przesunięta na inny termin.
Pierwszy mecz ligowy w rundzie rewanżowej odbędzie się 9-10. marca, a rywalem Stali będę Karpaty Krosno. Na koniec zespół czeka wyjazd na mecz z Wisłoką Dębica, która w tej chwili zajmuje w lidze pierwsze miejsce.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
ZOBACZ TAKŻE: Trener Korony Kielce Gino Lettieri po meczu z Wisłą Płock
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?