Stanislav Levy zostaje w Śląsku Wrocław na przyszły sezon

Wrocław bez meczów reprezentacji Polski! Wszystkie na Stadionie Narodowym

Czeski szkoleniowiec zastąpił Oresta Lenczyka na początku sezonu. Kontrakt podpisał do końca rozgrywek, ale zapisano w nim opcję przedłużenia o rok. Z naszych informacji wynika, że klub skorzysta z tego zapisu, choć jeszcze niedawno nic na to nie wskazywało. - Levy z nami zostanie. Chyba, że dojdzie do katastrofy - mówi nam jeden z działaczy mistrzów Polski.

Katastrofa wydarzy się wtedy, gdy zespół nie awansuje do europejskich pucharów. A to, że w przyszłym sezonie zagra w Lidze Europejskiej, jest bardzo prawdopodobne. Wojskowi zajmują obecnie 3. miejsce w ligowej tabeli, które premiuje grą w Europie. Są też finalistami Pucharu Polski, który zdobyła Legia Warszawa.

Jeśli Legia zostanie mistrzem kraju (a ma na to spore szanse), to wtedy nasza drużyna - bez względu na miejsce zajęte w ligowej tabeli - awansuje do Ligi Europejskiej.

Działacze Śląska mówią, że Levy przekonał ich do podpisania nowego kontraktu tym, że prowadzony przez niego zespół potrafi zagrać bardzo dobrze z wyżej notowanymi zespołami. - Oznacza to, że trener potrafi dobrze poukładać drużynę. Ale nie wyobrażamy sobie, aby w przyszłym sezonie Śląsk grał tak słabo ze słabymi rywalami. To się musi zmienić - mówi nam inny działacz piłkarski.

Wiadomo też, że Levy nie ma co liczyć na spektakularne transfery. Za to z zespołu mogą odejść kluczowi zawodnicy, w tym Sebastian Mila. Dobra wiadomość jest jednak taka, że klub wznowił rozmowy z kapitanem w sprawie podpisania nowego kontraktu. - Nie nazwałbym tego intensywnymi rozmowami, ale przynajmniej dyskutujemy o tym, żeby Sebastian został - usłyszeliśmy w klubie.

Czytaj piłkarskie newsy w każdej chwili w aplikacji Ekstraklasa.net na iPhone'a lub Androida.