Stomil ograł Cracovię w meczu na śniegu

Paweł Bieńkowski
Stomil niespodziewanie pokonał w Ostródzie Cracovię
Stomil niespodziewanie pokonał w Ostródzie Cracovię Paweł Łacheta/Polskapresse
Takiego rozstrzygnięcia nie spodziewał się chyba nikt. Na zaśnieżonym boisku w Ostródzie Stomil pewnie pokonał Cracovię 3:0. "Pasy" mimo porażki, pozostały liderem 1. ligi.

Przed meczem murowanym faworytem wydawała się Cracovia. Lider tabeli zawiódł jednak na całej linii.

Od pierwszych minut mecz był wyrównany, jednak z każdą chwilą wiatru w żagle nabierał Stomil, który coraz śmielej zaczął dochodzić do sytuacji bramkowych. Pierwszy gol mógł paść już w 12. minucie. Rzut wolny z prawej strony boiska wykonywał Paweł Kaczmarek, jego ostre dośrodkowanie odbiło się rykoszetem w polu karnym, jednak Krzysztof Pilarz nie dał się zaskoczyć. Dziesięć minut później obrońca Stomilu, Kamil Hempel płasko dośrodkował z lewej strony, lecz żaden z jego partnerów nie zdążył zamknąć akcji.

W 40. minucie dwójkowa akcja Łukasza Suchockiego z Pawłem Picelukiem zakończyła się strzałem tego pierwszego w długi róg bramki gości. Piłka minęła Pilarza i wpadła do siatki. Tuż przed przerwą Suchocki odwdzięczył się Picelukowi dośrodkowaniem „na nos”, lecz napastnik Stomilu trafił wprost w bramkarza Cracovii.

Na drugą połowę zawodnicy z Krakowa wyszli bardziej zmotywowani i próbowali konstruować ataki pozycyjne. Trener Stawowy chciał odwrócić losy spotkania, wpuszczając na boisko Edgara Bernhardta, jednak już chwilę po tym Cracovia, dostała drugi cios. W 59. minucie bardzo aktywny Suchocki dośrodkował z prawej strony na jedenasty metr. Tam Paweł Piceluk uciekł pilnującemu go Mateuszowi Żytce i bez kłopotów pokonał bramkarza gosci.

"Pasy" jeszcze nie zdążyły się otrząsnąć po stracie drugiej bramki, a już musieli przełknąć gorycz trzeciego trafienia Stomilu. Suchocki po raz kolejny wrzucał piłkę z prawej strony, tym razem wybrał jednak wbiegającego na długi słupek Pawła Kaczmarka. Były zawodnik ŁKS-u bez przyjmowania piłki, prawą nogą zdobył trzecią bramkę dla Stomilu. Tym samym drugą asystę zaliczył Suchocki, którego należy wyróżnić jako najlepszego zawodnika meczu.

Cracovia w tym meczu nie stworzyła ani jednej dogodnej sytuacji strzeleckiej. Wobec dzisiejszej porażki Floty Świnoujście, Pasy miały szansę na wzmocnienie swojej pozycji w tabeli, jednak zaprezentowały się fatalnie. Gościom zabrakło pomysłu na przebicie się przez obronę Stomilu, zmiany przeprowadzane przez trenera Stawowego również nie przyczyniły się do poprawy wyniku.

Zawodnicy trenera Zbigniewa Kaczmarka natomiast błysnęli formą. W myśl powiedzenia „jedna jaskółka wiosny nie czyni” przed Stomilem nadal długa i ciężka walka o ligowy byt, ale jeśli w kolejnych spotkaniach będą prezentować taki poziom, jak w meczu przeciwko Cracovii, to chyba jeszcze nie wszystko stracone.

W następnej kolejce Stomil wybierze się do Łęcznej, natomiast Cracovia podejmie na własnym stadionie drużynę Dolcanu Ząbki.

Twitter

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24