Zęby Urugwajczyka na ramieniu Chielliniego miały być momentem przełomowym dla jego kariery. Wydawało się, że zostanie wyklęty ze społeczności szanowanych piłkarzy raz na zawsze i również raz na zawsze ugrzęźnie na Anfield Road. Kto chciałby płacić sumę bliską 90 milionów euro za piłkarza, który właśnie został nagrodzony 4-miesięczną banicją? Okazuje się, że Barcelona jest jak najbardziej chętna.
Dziennikarze blisko związany z liverpoolskim klubem podają informacje, jakoby wszystko było już ustalone. Suarez uzgodnił warunku indywidualnego kontraktu, a The Reds dostaną albo 75 milionów funtów, albo 45 milionów funtów i Alexisa Sancheza. Teraz wszystko zależy od decyzji Chilijczyka, ale sam transfer jest już ponoć dogadany. Pytanie tylko, czy Urugwajczyk wpisuje się w profil piłkarzy, których poszukuje Blaugrana, zarówno piłkarsko, jak i pod względem reputacji?
Choć od feralnej sceny rodem z filmu „Szczęki” minęło już sporo czasu, to ja wciąż nie mogę się otrząsnąć. Suarez trzymający się za zęby z bólu śmiało można nazwać jednym z najgłupszych wydarzeń współczesnej piłki. Wyobraźcie sobie rozmowę Urugwajczyka z dentystą.
- Dzień dobry panie Luisie, co się stało?
- Dzień dobry, a nic taka głupia sprawa, ukruszyłem zęba na Chiellinim.
Niektórzy poddają w wątpliwość słuszność i surowość kary wymierzonej przez FIFA. Gdzieś wyczytałem, że włoskiemu obrońcy większą krzywdę robi żona w łóżku. Żona może mu jednak dawać także klapsy, a chyba nikt normalny nie chciałby widzieć Suareza klepiącego Chielliniego po tyłku. Urugwajczyk to recydywista, któremu przydałaby się pomoc psychiatry. Z pewnych źródeł dochodzą wieści, jakoby przeprosiny w wykonaniu snajpera The Reds były jego warunkiem przejścia do Barcelony. Zubizarreta powiedział, że w ten sposób Suarez pokazał pokorę, a to w podobnej sytuacji bardzo ważne.
Mes que un club, coś więcej niż klub. Drużyna zawsze kojarzona z pozytywnymi wzorcami i piłkarzami, którzy byli przykładami dla młodszych pokoleń. Za brutalne zachowanie Alexa Songa na brazylijskim Mundialu większość kibiców Blaugrany chętnie wyrzuciłaby go z drużyny. Jak przyjmą Suareza, którego zachowanie gryzie się z dotychczasową polityką personalną Dumy Katalonii?
Oprócz kwestii moralnych warto zastanowić się nad przydatnością sportową. Suarez to świetny gracz, co do tego nie ma wątpliwości – moim zdaniem to obecnie top5 piłkarzy na świecie. Czy jednak to zawodnika o takim profilu potrzebuje Barcelona? Urugwajczyk w dużej mierze bazuje na swoim dryblingu i atakach z głębi pola, a to samo można powiedzieć o Neymarze oraz Messim. Grając we trójkę mogą słabo uzupełniać swoje style gry i być mało efektywni. Nie ciężko odnieść wrażenie, że Blaugrania brakuje napastnika, który mógłby zakończyć akcję strzałem głową, po przeskoczeniu obrońcy rywali. Ani Suarez, ani Brazylijczyk, ani Argentyńczyk, nie są w tym elemencie nadzwyczajni. Grę kombinacyjną między tą trójką łatwo sobie wyobrazić, ale współpracę, która miałaby na dłuższy okres zaskakiwać rywali już trudniej.
Luis Suarez to przykład, że nic nie jest czarne albo białe, tylko wszystko ma swoje odcienie. Z jednej strony wspaniały piłkarz, ale z drugiej często zachowujący się jak najgorszy buc. Ciekawe jakich określeń użyłby względem niego pan Wołek, skoro van Gaala zwyzywał od bufonów.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?