Szczęście opuściło piłkarzy Siarki Tarnobrzeg

ZOBACZ TAKŻE:
Diego Maradona wraca na trenerską ławkę. Argentyńczyk będzie dowodził zespołem ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich

(Dostawca: x-news)

Siarkowcy grali źle, niektórzy wręcz przeszli obok meczu. Nie wolno jednak w tym momencie zapominać ile dobrego i w jak pięknym stylu zrobili i pewnie jeszcze zrobią w tym sezonie piłkarze Siarki. Najmłodsza drużyna w rozgrywkach drugiej ligi przezywa trudne chwile. Ci, którzy mówili o walce o awans do pierwszej ligi byli albo niepoprawnymi optymistami, albo wręcz bujali w obłokach.

Z Wartą Siarkowcy grali źle, a mimo to mogli co najmniej zremisować, przegrali bo tym razem zabrakło charyzmy. Doświadczeni zawodnicy zawiedli na całej linii, a młodzi tym razem nie dali swoim starszym kolegom wsparcia. Trzeba jednak pamiętać o tym, że każdy mecz będzie procentował.
- Coś pękło w naszym zespole. Już w meczu z Polonią Warszawa, który wygraliśmy 1:0 nie było najlepiej. Potwierdzeniem tego było wyjazdowe i przegrane 0:3 spotkanie z Olimpią Elbląg. Po meczu w Opole nasza drużyna jakby zatraciła wiarę w to, ze możemy jeszcze coś w tej drugiej lidze ugrać. Musimy się pozbierać. Mamy jeszcze do końca pięć meczów i trzeba się wziąć w garść – mówił podczas pomeczowej konferencji prasowej szkoleniowiec Siarki Włodzimierz Gąsior.

Trener tarnobrzeskiej drużyny musi teraz pomyśleć o przyszłości zespołu, nie tylko też najbliższej, ale i tej dalszej. Kilku graczy Siarki jest ostatnio jakby myślami gdzieś indziej i pewnie podczas letniej przerwy pożegnają się oni z naszą drużyną. Siarka ma jednak wielki kapitał, którym są młodzi uzdolnienia gracze. Powodów do paniki nie ma, ale też nie wolno udawać, że nic się nie dzieje.

Teraz przed tarnobrzeską drożyną wyjazdowy sobotni mecz z drużyną Górniczego Klubu Sportowego Bełchatów i nie będzie to dla naszego zespołu łatwe spotkanie.