Szufryn: Szykujemy się na wojnę

Rafał Kamieński / Gazeta Krakowska
Obrona Kolejarza nie spisuje się najlepiej
Obrona Kolejarza nie spisuje się najlepiej Albert Szczerba
Dawid Szufryn tworzył w ostatnich dwóch meczach parę stoperów Kolejarza z Marcinem Stańkiem. Uważa jednak, że przez kontuzje i zmiany w składzie defensywa nie może się odpowiednio zgrać.

- Cały okres przygotowawczy graliśmy jedną obroną - mówi defensor. - Roszady w składzie, jakie mamy od początku rundy, nie sprzyjają stabilizacji. Raz na środku gram z Witkiem Cichym raz z Marcinem, po bokach również są zmiany. To chyba stąd ten brak koncentracji i nieporozumienia. Tu ktoś zaśpi, tam ktoś nie pokryje i jest bramka, czasem z niczego. W okresie przygotowawczym Marcin prezentował się bardzo dobrze i łatwo było znaleźć z nim wspólny język. Teraz zagrał dopiero drugi mecz z rzędu, ciągle jeszcze odczuwa skutki kontuzji.

Zdaniem Szufryna Kolejarz ma prawo czuć rozgoryczenie dotychczasową punktową zdobyczą, bo zespół gra niezłą piłkę (nie licząc nieudanego spotkania z Sandecją) w porównaniu z zachowawczo grającymi Ruchem Radzionków czy Górnikiem Polkowice, ale w decydujących momentach nie umie, tak jak te zespoły, postawić kropki nad "i".

- Rada drużyny będzie rozmawiać z trenerem o ustawieniu i tym kto na jakiej pozycji czuje się najlepiej - mówi Szufryn. - Będziemy pracować nad taktyką. W ubiegłym tygodniu oczywiście nowemu trenerowi podpowiadał jeszcze Tadeusz Kantor. Mecz z Niecieczą będzie piekielnie ważny, musimy się odbić o dna i zrewanżować za porażkę w Niecieczy.
Dawid Szufryn nie wybiegł wtedy na murawę w drużynie prowadzonej jeszcze przez Jerzego Kowalika, ale zapowiada w tę niedzielę walkę na śmierć i życie.

- Szykujemy się nawet nie na bitwę, ale na wojnę, bo walczymy o życie - nie ukrywa Szufryn. - Ja nie tracę nadziei, że się utrzymamy. Każdy kto gra z Termalicą musi być na sto procent sprawny i zdrowy, bo będzie trzeba włożyć głowę tam, gdzie inni boją się włożyć nogi. Musimy zagrać skuteczniej z przodu i bezbłędnie z tyłu. Termalica się dźwignęła ze strefy spadkowej, teraz kolej na nas.

O porażkach już nie chce pamiętać, a postawę kibiców Sandecji podczas derbów kwituje krótko. - Ja osobiście nie słyszałem pod moim adresem nic, ale Michał Gryźlak i Rafał Zawiślan owszem. Te niepochlebne okrzyki wznosili kibice sukcesu, którzy nie pamiętają jak chłopaki grali w III lidze dla Sandecji za darmo. To mogą pamiętać tylko prawdziwi kibice - mówi na koniec Szufryn.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24