Szymon Grabowski: Jestem kibicem Leo Messiego. W finale stawiam na zwycięstwo Argentyny

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Pod wodzą Szymona Grabowskiego Stomilu Olsztyn wygląda na zespół zdolny powalczyć o awans do 1 ligi
Pod wodzą Szymona Grabowskiego Stomilu Olsztyn wygląda na zespół zdolny powalczyć o awans do 1 ligi stomilolsztyn.pl
- Działacze są pozytywnie zaskoczeni naszym wynikiem - mówi Szymon Grabowski, były trener Resovii, obecnie szkoleniowiec drugoligowego Stomilu Olsztyn

Podhale Nowy Targ, teraz Stomil Olsztyn. To pierwszy taki rok w pańskiej trenerskiej pracy. Jaki był?
Ciekawy, dobry, ale i trudny. Wcześniej wszystko miałem pod nosem, rodzina na miejscu, klub tak samo. W końcu ruszyłem w Polskę, co byłoby niemożliwe bez wsparcia mojej żony.

Czyli dostał pan w domu pozwolenie na wojaże po kraju?
Można tak zażartować. Poważnie mówiąc, praca z dala od rodziny to największy minus. Córki mają osiem i dziesięć lat.

No to żona ma co robić?
Otóż to. Nie mam lekko, ale żona ma jeszcze trudniej. Udało nam się jednak wszystko jakoś poukładać i mogę spełniać się w swym zawodzie.

Po jesieni Stomil, spadkowicz z zaplecza ekstraklasy, zajmuje czwarte, barażowe miejsce. Spodziewano się tego w Olsztynie spodziewano?
Przed sezonem, po odejściu piłkarzy z nazwiskami, była mowa o grze o spokojne utrzymanie. Teraz, na podsumowaniu rundy, działacze powiedzieli, że są pod wrażeniem. Nie spodziewali takiego miejsca zespołu.

Styl jest ostatnio najważniejszym słowem w rozmowach piłkarskich kibiców. Jak grał Stomil?
Zawsze chcieliśmy stawiać na ofensywę i zwykle to się udawało. Jesteśmy w czołówce ligi pod względem zdobytych bramek. Nudy na naszych meczach nie było.

Rzeczywiście, działo się. Jesienią Stomil 6 razy zdobył gole w 90 minucie lub w doliczonym czasie.
Piłkarze pokazywali charakter, ambicję, zaangażowanie do końca. Z Hutnikiem Kraków w 90 minucie przegrywaliśmy 2:3, ale wygraliśmy. Siarce strzeliliśmy gola tuż przed końcem meczu. Takich historii było więcej, ponieważ zawodnicy nigdy nie rezygnowali z walki do końca.

Powalczycie wiosną o awans?
W każdym meczu o zwycięstwo. Nie ma jednak co ukrywać, że apetyt rośnie w miarę jedzenia. Na pewno postawa zespołu dała działaczom impuls, aby popracować nad zwiększeniem możliwości finansowych klubu.

Słowo o mundialu na koniec. Kto zostanie mistrzem świata?
Argentyna. Kibicuję Leo Messiemu. Gra świetnie i zwyczajnie zasłużył, żeby w końcu zdobyć ten tytuł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Szymon Grabowski: Jestem kibicem Leo Messiego. W finale stawiam na zwycięstwo Argentyny - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24