Sukces ten łódzki klub odnotował już w ubiegłym sezonie. W najwyższej klasie rozgrywkowej nie pozwolił łodzianom zagrać wówczas Polski Związek Piłki Nożnej. Tym samym piłkarze Widzewa musieli kolejny sezon spędzić na pierwszoligowych boiskach, po raz drugi walcząc o mistrza. Cel został osiągnięty cztery kolejki przed końcem rozgrywek
Nikt nie powinien wątpić, że czterokrotnemu mistrzowi naszego kraju, zdobywcy Pucharu i Superpucharu Polski, półfinaliście Pucharu Europy, zdobywcy Pucharu Intertoto, czy także ostatniemu klubowi, który reprezentował nasz kraj w Lidze Mistrzów, należy się chociażby miejsce w elicie polskiej piłki kopanej. - Zawsze gdy Widzew spadał z Ekstraklasy, byłem nieszczęśliwym człowiekiem. Teraz, gdy do niej wraca, cieszę się ogromnie, jestem bardzo szczęśliwy. Taki klub jak Widzew musi być w Ekstraklasie, bo ma piękną historię i zawsze przyciągał kibiców. To przez lata była polska drużyna eksportowa, którą znano w Europie i czekam na chwile, gdy znów będzie nasz kraj tak wspaniale reprezentować. Mam nadzieję, że szybko osiągnie taki poziom – powiedział w rozmowie z „Gazetą Wyborczą” Franciszek Smuda, były trener Widzewa, selekcjoner reprezentacji Polski.
Zawodnicy trenera Pawła Janasa mają aktualnie 68. punktów w ligowej tabeli. Drugi Górnik Zabrze traci do lidera aż 13. oczek i nie jest w stanie dogonić łodzian. - Dziękuję zespołowi za ostatnie dwa wyjazdowe spotkania, które dały nam awans do Ekstraklasy. Świętowania sukcesu jednak na razie nie będzie, bowiem czekają nas kolejne mecze – podsumował po spotkaniu z Sandecją zadowolony szkoleniowiec Widzewa.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?