Termalica ma zadyszkę. Niecieczanie liczą na przełamanie z Widzewem

Roman Kieroński/Gazeta Krakowska
Niecieczanie liczą na przełamanie z Widzewem
Niecieczanie liczą na przełamanie z Widzewem PIotr Kwiatkowski
Nie o takiej wiośnie marzyli piłkarze Termaliki Bruk-Betu, ich trener Piotr Mandrysz i kibice klubu z Niecieczy. Świetnie spisujący się w ubiegłym roku zespół w ostatnim okresie spuścił mocno z tonu.

Wadowice. Beskid wygrał pucharową rywalizację, podniesione czoła w Skawie [WIDEO]

Po ciężko wywalczonym 1:0 zwycięstwie z GKS-em Katowice zajmujący fotel lidera piłkarze przegrali wyjazdowy mecz z Dolcanem Ząbki, ulegli broniącym się przed spadkiem tyszanom, a w ostatniej ligowej kolejce przed własną publicznością zremisowali 1:1 z Arką Gdynia. Ten rezultat dla zespołu mającego walczyć o awans do ekstraklasy nie oznacza zdobycia jednego punktu, lecz stratę dwóch.

Trudno było się więc dziwić rozczarowaniu trenera Mandrysza. Dziękując za kurtuazyjne, miłe słowa skierowane pod adresem jego piłkarzy przez szkoleniowca Arki Grzegorza Nicińskiego, stwierdził: - Chętnie zamieniłbym je na nasze zwycięstwo, nawet po brzydkim meczu. Cóż z tego, że byliśmy zespołem lepszym, kontrolującym spotkanie, skoro mecz zakończył się remisem. Nieudaną pułapką ofsajdową sprawiliśmy gdynianom świąteczny prezent. Bardzo mnie on boli.

Niecieczan czeka mecz z Widzewem Łódź zajmującym ostatnie miejsce w tabeli. Szkoleniowiec przestrzega jednak przed zbyt pochopnym dopisywaniem punktów, uważa, że drużyny jesienią spisujące się bardzo słabo, po wznowieniu rozgrywek grają zdecydowanie lepiej. Zespoły z dolnych rejonów tabeli walczą z determinacją.

Prowadzący od pierwszej kolejki niecieczanie stracili wiosną przodownictwo. Nie wykorzystali także wcześniejszych potknięć obecnego lidera Zagłębia Lubin ani też remisu Wisły Płock na własnym boisku z Dolcanem. Wprawdzie do zakończenia rozgrywek pozostało jeszcze sporo spotkań, ale wszystko na to wskazuje, że walka o awans rozstrzygnie się właśnie pomiędzy tymi trzema zespołami. W trudniejszej sytuacji są piłkarze z Niecieczy. Jesienią na własnym stadionie przegrali z Wisłą 0:2 i zremisowali z Zagłębiem 1:1. W rewanżowych spotkaniach na boiskach rywali o sukces będzie trudno.

Na przełamanie się drużyny już w najbliższym meczu z Widzem na boisku w Byczynie liczy zdobywca bramki w meczu z Arką Dawid Plizga. - Szkoda, że mój gol nie przyczynił się do wygranej - mówi zawodnik. - Stracona w końcówce pierwszej połowy bramka rzutowała już na dalszy przebieg meczu. Teraz przed nami wyjazdowe spotkanie z Widzewem. Mam nadzieję, że wrócimy z punktami. Na wiosnę nie udało się nam tego zrobić poza Niecieczą. Najwyższa pora, aby to zmienić.

Problemem trenera przed meczem w Byczynie jest kontuzja Jakuba Biskupa. Piłkarz opuścił boisko już w pierwszej połowie. O tym, jak ten uraz jest groźny, będzie wiadomo po badaniu USG.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24