Thomas Phibel przesunięty do rezerw Widzewa

Paweł Hochstim/Dziennik Łódzki
Thomas Phibel wróci do pierwszego zespołu Widzewa?
Thomas Phibel wróci do pierwszego zespołu Widzewa? paweł łacheta
Druga "samowolka" piłkarza Widzewa Thomasa Phibela zakończyła się przesunięciem zawodnika do rezerw. Wydaje się jednak, że Francuz może wrócić do pierwszego zespołu, choć jeszcze kilka dni temu było to niemożliwe.

I liga: GKS Bełchatów - Puszcza Niepołomice 1:0 [ZDJĘCIA+FILM]

Przypomnijmy, że po pierwszym meczu nowego sezonu z Legią w Warszawie Phibel bez słowa opuścił zespół. Nieoficjalnie wiadomo, że był na testach w londyńskim klubie Crystal Palace, choć sam Francuz temu zaprzecza, twierdząc, iż załatwiał bardzo ważne prywatne sprawy w Belgii. Nie był jednak w stanie wytłumaczyć, dlaczego bez słowa opuścił Polskę.

W piątek Phibel, w towarzystwie swojej matki, pojawił się na Widzewie. Spotkał się z szefami łódzkiego klubu, którzy zdecydowali, że zawodnikowi zostanie odwieszona kara finansowa - nałożono ją latem, gdy Phibel spóźnił się z wakacji, a następnie zawieszono - a najbliższe tygodnie piłkarz spędzi w drużynie rezerwowej.

Oficjalnie - bez możliwości treningów i gry w pierwszym zespole. Trener Radosław Mroczkowski po tym, jak Phibel wyjechał z Polski twierdził, że nie ma już możliwości, by francuski stoper wrócił do Widzewa. Teraz nie jest już tak kategoryczny i nie zamyka szansy dla Phibela. Warunkiem powrotu do pierwszego zespołu jest nie tylko trenowanie z pełnym zaangażowaniem, ale również... przedłużenie umowy o rok na dotychczasowych warunkach.

Phibel powinien być przykładem dla innych piłkarzy, jak nie należy załatwiać sporów z klubem. Francuz zaraz po zakończeniu poprzedniego sezonu zapowiadał, że chce odejść z Widzewa. Poszukujący pieniędzy szefowie klubu nie mieli nic przeciwko temu, ale pojawił się problem - żaden klub nie złożył konkretnej propozycji. Phibel, zdając sobie sprawę z faktu, że gdyby był wolnym piłkarzem łatwiej byłoby mu znaleźć nową pracę poszedł na wojnę z Widzewem i nie pojawił się na treningach. Na Twitterze pisał, iż klub ma wobec niego duże zaległości finansowe, choć nie była to prawda.

Zamiast porozumieć się z klubem w sprawie rozwiązania umowy, Phibel zdenerwował szefów Widzewa. I wygląda na to, że zostanie w Łodzi na dłużej. Jeśli jednak zmądrzeje, dostanie szansę powrotu do drużyny.

Dziennik Łódzki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24