- Mam podpisany kontrakt z Widzewem do czerwca 2011 r., a tym samym jestem nadal piłkarzem tego klubu - wyjaśnia Tomasz Lisowski. - Nie zaprzeczam jednak, że otrzymałem wstępną ofertę pracy w warszawskiej Polonii. Jest to na razie tylko propozycja, która może dojść do skutku, albo nie. Przejdę z całą pewnością do Polonii, jeżeli nie będą chcieli dalej korzystać z moich usług w Widzewie.
Ponoć uzależnia pan swój dalszy pobyt w klubie z al. Piłsudskiego od tego, czy będzie miał zapewnione miejsce w podstawowym składzie pierwszej drużyny Widzewa?
- Totalna bzdura. Nie jestem futbolowym nowicjuszem, znam więc bardzo dobrze zasady, jakie obowiązują w każdym klubie piłkarskim.
Na piękne oczy nie otrzymuje się miejsca w pierwszej jedenastce. O nie trzeba twardo walczyć, pokazać na treningach, jak i w meczach kontrolnych, że jest się najlepszym wśród wszystkich konkurentów. I taką zdrowo pojętą rywalizację podejmę w Widzewie, jeżeli trener i działacze zechcą, abym w nim pozostał.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?