- Oglądałem oba mecze. No i tak się dzieje, kiedy mistrz Polski - który ma reprezentować 40-milionowy kraj - zamiast się wzmacniać, to się osłabia. Pozyskuje zawodników tylko za darmo. Dla mnie to patologia. Będzie tak zanim nie rozwali się PZPN-u z moim przyjacielem Grzegorzem Lato na czele. W innym przypadku nikt nie zainwestuje w polską piłkę - komentuje w swoim stylu Tomaszewski.
Czy słaba forma piłkarzy to wina trenera Lenczyka? - Lenczyk tak kraje, jak mu materii staje. Proszę sobie przypomnieć, jak w klubie był Tarasiewicz, bożyszcze we Wrocławiu. Śląskowi groził spadek, a Lenczyk przyszedł i zdobył wicemistrzostwo. Ja go rozliczam tylko za to, że nie odszedł z klubu, kiedy nastąpiła wyprzedaż zawodników. Robił dobrą minę do złej gry. Postawił na szali swój autorytet - twierdzi były bramkarz.
Zapytany, czy w takiej formie WKS ma szansę walczyć o mistrzostwo Polski. - W takiej lidze mistrzostwo, to może zdobyć nawet śmieciarka. Mistrza Polski weryfikują puchary. Teraz może zdarzyć się tak, że Śląsk będzie jedyną polską drużyną w pucharach, ale jedynie "z urzędu" - kończy Tomaszewski.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?