Drugim etapem w europejskiej przygodzie Lecha Poznań będzie starcie ze zdobywcą Pucharu Słowacji Spartakiem Trnawa.
- Dużo wiemy o tej drużynie. Mój asystent Maciej Kędziorek był na meczach Spartaka i przywiózł dużo materiału do analizy. Jest to dobry, doświadczony zespół, wielu piłkarzy grało w Polsce i to na pewno jest dla nich plus. Spartak to mocna fizycznie ekipa, dobrze zorganizowana, z dobrymi skrzydłami. Szanujemy rywala, spodziewamy się trudnego meczu. Musimy jednak skupić się na swojej piłce i na tym, jak my chcemy grać. Jesteśmy gotowi na starcia z drużynami takimi jak nasz czwartkowy rywal. Mecz ze Spartakiem przychodzi w dobrym momencie, zregenerowaliśmy się po ostatnim meczu z Zagłębiem. Czekamy na to spotkanie z utęsknieniem, czekają piłkarze czy kibice. Mecze w Europie to zawsze jest coś nadzwyczajnego
- charakteryzuje Słowaków trener van den Brom.
Holenderski szkoleniowiec nie chciał jednak szczegółowo porównywać Spartaka do poprzedniego przeciwnika poznaniaków Żalgirisu Kowno.
- Spartak to mocniejszy zespół od Litwinów. Jeśli przejdziemy Spartaka, to kolejny rywal będzie też z wyższej półki, silniejszy. Taka jest specyfika pucharów, każdy zespół jest inny. Najważniejsza i tak jest nasza gra oraz nasze dobre przygotowanie do tego meczu
- podkreślał van den Brom.
Transfery nie są planowane
Trener Kolejorza wyjaśnił też powody przełożenia niedzielnego meczu ligowego z Jagiellonią.
- To stało się po szczegółowych konsultacjach ze sztabem medycznym i trenerami przygotowania fizycznego. Mieliśmy na początku sezonu taką sytuację, że wielu piłkarzy musiało dochodzić do formy. Sezon dopiero się rozpoczął, a my już rozegraliśmy sześć spotkań. To sporo jak na tę fazę rozgrywek. Na szczęście mam szeroką kadrę i wszyscy zbierali minuty. Przygotowujemy zespół na całą długą rundę jesienną, musimy myśleć perspektywicznie, bo gramy do Świąt Bożego Narodzenia. Po przełożeniu meczu z Jagiellonią będziemy mieli trochę więcej czasu na trening, będziemy mogli ze spokojem popracować, to bardzo ważne
- mówił van den Brom.
Holender zdradził, że nie był zadowolony z gry swojego zespołu przeciwko Zagłębiu.
- Wiemy co było złe, ze Spartakiem musimy zagrać dużo lepiej. Optymistyczne jest to, że prawie wszyscy piłkarze są zdrowi i do mojej dyspozycji. Filip Dagerstal już dochodzi do formy, trenuje już normalnie
- podkreślił trener Lecha Poznań.
Na pewno jednak zabraknie Joao Amarala. Portugalczyk "dopina" swój transfer i jest już jedną nogą poza klubem. Zapytaliśmy więc, czy gdyby Lech Poznań zagwarantował sobie awans do fazy pucharowej, planowany jest jakiś dodatkowy transfer.
- Nie chcę kolejnych transferów, dostałem zawodników, których chciałem mieć. Transfer byłby tylko wtedy, gdyby, odpukać, któryś z obecnych piłkarzy złapał poważną kontuzję
- dodał van den Brom.
Bednarek czy Mrozek?
Nie mogło zabraknąć też pytania o bramkarza. Filip Bednarek w ostatnim meczu popełnił błąd, ale jak stwierdził van den Brom zmiany w bramce nie planuje.
- Nie rozumiem, dlaczego ciągle muszę to tłumaczyć. Tak, Bednarek popełnia błędy. Ja także popełniam błędy, wy popełniacie błędy - każdy je popełnia. Ale on także dał nam wiele swoimi interwencjami, choćby w zeszłym sezonie. Mówiłem już, że gra najlepszy, więc nie pytajcie mnie już o bramkarza
- stwierdził trener, podkreślając też ważną pozycję doświadczonego bramkarza w szatni. Mrozek oczywiście nie jest skreślony, ale na swoją szansę musi poczekać.
Jesteś świadkiem ciekawego wydarzenia? Skontaktuj się z nami! Wyślij informację, zdjęcia lub film na adres: [email protected]
Turystyczna Wielkopolska - odcinek 6, powiat średzki:

Obserwuj nas także na Google News
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?