Trybuny, ławka, samolot i autokar, czyli wizyta Batrovicia w Podgoricy

Paweł Hochstim / Dziennik Łódzki
Veljko Batrović stracił czas na zgrupowaniu młodzieżowej reprezentacji Czarnogóry
Veljko Batrović stracił czas na zgrupowaniu młodzieżowej reprezentacji Czarnogóry Grzegorz Wypych Ekstraklasa.net
Powołanie do reprezentacji kraju to dla zawodnika wielki zaszczyt. Ale gdy okazuje się, że piłkarz jest powołany do młodzieżówki, w której w dodatku z niejasnych powodów nie ma szans na grę, to zaszczyt zmienia się w kłopot. Również dla klubu, w którym ten piłkarz gra.

Dokładnie tak mogą czuć się w Widzewie, bo jedenaście dni temu musieli zwolnić na zgrupowanie młodzieżowej reprezentacji Czarnogóry Veljko Batrovicia, który nie dość, że nie zagrał w żadnym meczu, to jeszcze wrócił do Łodzi na kilkanaście godzin przed wyjazdem na spotkanie ekstraklasy do Bydgoszczy.

Batrović miał pojawić się w Łodzi najpóźniej w środę wieczorem - ostatni mecz z jego ewentualnym udziałem zaplanowany był na wtorkowy wieczór - ale okazało się, że powrót do Polski opóźni się o dobę.

Czarnogórski pomocnik dopiero dzisiaj ma więc trenować ze swoimi kolegami z Widzewa. A już jutro rozegra bardzo ważny dla przyszłości klubu mecz, bo przecież spotkanie z Zawiszą Bydgoszcz dla drużyny, która walczy o utrzymanie w ekstraklasie jest bardzo istotne.

Batrović na zgrupowaniu czarnogórskiej młodzieżówki tylko trenował, ale, ponieważ nie był przewidziany do gry, nie miał pełnowartościowych zajęć. Nieoficjalnie mówi się, że o grze w młodzieżówce tego kraju decydują układy, których najwyraźniej młody widzewiak nie ma.

Spotkanie z Niemcami - liderami grupy - przesiedział więc na trybunach, a we wtorek, gdy jego koledzy rywalizowali z Irlandią - przyglądał im się z ławki rezerwowych. Oba mecze odbyły się w stolicy Czarnogóry Podgoricy, skąd w środę rano mógł spokojnie odlecieć przez Wiedeń do Warszawy. Ale bilety miał na czwartek.

Nie ma wątpliwości, że Batrović zasługuje na grę w czarnogórskiej młodzieżówce, bo jest jednym z najlepiej zapowiadających się piłkarzy w tym kraju. 19-letni widzewiak gra odważnie i bez kompleksów. Rzadko dostaje jednak szansę.

Tymczasem dla Widzewa Veljko jest piłkarzem bardzo cennym, który może dać drużynie bardzo wiele w ofensywie. Bez wątpienia znacznie lepiej wykorzystałby ostatnie kilkanaście dni, gdyby nie został powołany przez szkoleniowca młodzieżowej reprezentacji Czarnogóry.

Trener Widzewa Rafał Pawlak musi się zastanowić, czy warto postawić na piłkarza, który przez kilkanaście dni właściwie nie kopał piłki. W tym czasie pozostali widzewiacy, którzy nie zostali powołani do żadnej reprezentacji, rozegrali mecz sparingowy z Lechem Poznań, który pozwolił im utrzymać rytm meczowy.

Widzewska drużyna już dzisiaj pojedzie do Bydgoszczy, gdzie jutro o godz. 15.30 zmierzy się z Zawiszą. Bydgoska drużyna spisuje się nad wyraz dobrze i - choć była typowana jako jeden z potencjalnych spadkowiczów - otwiera drugą ósemkę ekstraklasy z dużymi szansami na miejsce w górnej części tabeli.

Przypomnijmy, że w tym sezonie po trzydziestu kolejkach drużyny utworzą grupę mistrzowską i spadkową. Kto wie, czy Zawisza nie awansuje do tej pierwszej. W spotkaniu z Widzewem bydgoski zespół zagra jednak poważnie osłabiony, bo po czerwonej kartce pauzować musi francuski pomocnik Herold Goulon.

Dziennik Łódzki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24