Wisłoka Dębica - Korona II Kielce 1:1 (1:1)
Bramki: Michał Domański 33 - Wato Arweladze 7.
Korona II: Sokół 7 - Prętnik 7, Dziubek 7, Bujak 4 (46. Sowiński 6), Kloc 6 - J. Górski 6 (65. Szałas 3), Jopkiewicz 7, Petrović 8, Arweladze 7 (46. Lioi 5), D. Lisowski 6 - Piróg 7 (79. Rogoziński nie klas.)
Pierwsze 30 minut było pod dyktando Korony. Dobra gra zaowocowała bramką z rzutu wolnego, zdobytą przez Gruzina Wato Arweladze. Jednak gospodarze niespodziewanie wyrównali w 33 minucie po uderzeniu Michała Domańskiego.
- Mieliśmy szalone 5 minut, trzy piłki oddaliśmy pod nogi przeciwnika, z tego padła jedna bramka. Młodośc ma swoje prawa, tak to chyba trzeba tłumaczyć Później gra wróciła do normy - mówił trener Sławomir Grzesik.
Później Korona miała okazje do tego, żeby rozstrzygnąć ten mecz na swoja korzyść. Doskonałą okazję miał między innymi Jakub Górski, ale świetną interwencją w sytuacji sam na sam popisał się bramkarz Wisłoki. - Graliśmy ambitnie z zaangażowaniem, ale nie udało nam się zdobyć bramki. Trzeba jednak podkreślić, że mieliśmy bardzo młody skład. Najstarszy na boisku był Wato Arweladze, który przecież urodził się w 1998 roku. Najmłodszy był Jakub Górski z rocznika 2002. Dlatego cenimy ten punkt na trudnym terenie- mówił dla oficjalnej strony Korony trener rezerw Sławomir Grzesik.
POLECAMY RÓWNIEŻ:
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?