Tuszyński: Pracowałem ciężko, żeby robić postępy i to teraz procentuje

Paweł Stankiewicz/Dziennik Bałtycki
- Byłem pomijany, a teraz dostaję szansę i staram się ją wykorzystać. Nie zawsze wychodzi to tak jak powinno. Z samej gry mogę być zadowolony, ale na pewno brakuje mi goli - mówi Patryk Tuszyński, piłkarz Lechii Gdańsk.

Energa Czarni Słupsk wyeliminowali Trefl Sopot z Pucharu Polski! [ZDJĘCIA]

Jesteś odkryciem trenera Michała Probierza?
W pewnym sensie można się z tym zgodzić, bo wcześniej nie dostawałem możliwości gry w ekstraklasie. Byłem pomijany, a teraz dostaję szansę i staram się ją wykorzystać. Nie zawsze wychodzi to tak jak powinno. Z samej gry mogę być zadowolony, ale na pewno brakuje mi goli.

Inni trenerzy nie stawiali na ciebie, czy przez ten rok tak bardzo się rozwinąłeś?
Każdy trener ma swoją wizję tworzenia drużyny i nie byłem przez nich widziany w kadrze. Ja byłem cały czas cierpliwy, pracowałem ciężko, żeby robić postępy i to teraz procentuje.

Zgodzisz się jednak z tym, że napastnika rozlicza się głównie ze strzelanych bramek?
Oczywiście, że tak. Nie do końca dobrze czuję się w roli napastnika, ale trener tak mnie ustawia i staram się wywiązywać ze swoich zadań jak najlepiej. Nie strzelam goli i trudno chwalić mnie za grę w ataku, bo powinienem zdobywać bramki.

Tak jak Robert Lewandowski, który przyjeżdża na kadrę i tych goli nie strzela?
Można tak sobie żartować, ale patrząc na Roberta, to on przede wszystkim bardzo dobrze gra w piłkę. Nie strzela w kadrze, bo nie ma sytuacji.

Jest jakiś napastnik, na którym się wzorujesz?
Właśnie na Robercie Lewandowskim. Wiadomo, że to na pewno nie ta półka, ale charakterystyką i warunkami fizycznymi jestem do niego podobny.

Jaka pozycja na boisku jest dla ciebie optymalna?
Lubię grać podwieszonego napastnika, kiedy mogę włączyć się z drugiej linii i bardziej czuję się pod grą.

Masz szansę na to, żeby pełnić właśnie taką rolę na boisku?
Mamy w drużynie na tej pozycji Daisuke Matsuiego, na tej pozycji lubi grać też Przemek Frankowski. Rywalizacja jest spora.

Z czego wynika Twój brak skuteczności?
Miałem może 2, 3 sytuacje, w tym jedną stuprocentową, z których mogła paść bramka. To za mało. Bardzo dobrą okazję miałem z Piastem, ale świetnie obronił Trela. Gdybym strzelił pierwszego gola, to już by poszło prawem serii. Jako napastnik wierzę w coś takiego.

Na wypożyczeniu do Sandecji radziłeś sobie dobrze, bo strzelałeś gole i miałeś asysty. Jest różnica między pierwszą ligą i ekstraklasą?
To prawda, ale patrząc na przykład na Puchar Polski, to zespoły z ekstraklasy przegrywały z pierwszoligowymi. To pokazuje, jak wyrównana jest polska piłka i ta różnica między drużynami z pierwszej ligi i środka tabeli ekstraklasy nie jest duża.

W Sandecji łatwiej było o gole?
Coś w tym jest. Pewnie jest łatwiej, ale wychodzę z założenia, że strzelałem bramki w drugiej lidze, w pierwszej lidze, to dlaczego nie mam ich zdobywać też w ekstraklasie.

Śledzisz jeszcze wyniki Sandecji?
Kibicuję im. Patrzę zawsze, jaki mieli wynik. Cieszę się, że Sandecja teraz gra dobrze i jest w środku tabeli.

Macie respekt przed Ruchem Chorzów?
Przed każdą drużyną trzeba mieć respekt, podchodzić z szacunkiem, ale też trzeba być pewnym siebie. Ruch zaskakuje, gra dobrą piłkę i zdobywa punkty. Nie pozostaje nam nic innego, jak wyjść na boisko, zostawić serducho i wygrać.

Należy spodziewać się wymiany ciosów i dużo goli?
Wolałbym, żebyśmy wygrali 1:0 bez większych nerwów.

Po Twojej bramce?
To już byłoby idealnie.

Mówi się, że za każdy mecz są trzy punkty. Ten jest chyba o sześć, bo Ruch balansuje na granicy pierwszej i drugiej ósemki, a wy już spadliście do tej dolnej.
To będzie bardzo ważne spotkanie. W tej chwili tracimy do Ruchu trzy punkty. To nie musi być ładny czy spektakularny mecz, ale najważniejsze dla nas jest zwycięstwo. Drużyny przed nami uciekają, a my chcemy być w tej górnej ósemce. Dlatego trzeba użyć wszelkich środków, żeby wygrać w niedzielę na PGE Arenie z niebieskimi.

Dziennik Bałtycki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24