Tym razem Bałtyk nie dał rady drużynie MKS Kluczbork. Mecz zakończył się wynikiem 1:1 (0:1), a biało-niebiescy i tak mogą być szczęśliwi, że nie przegrali. Było to już siódme spotkanie u siebie, które zakończyło się w przypadku Bałtyku podziałem punktów. Pod tym względem gdynianie nie mają równych sobie w całej lidze, trudno jednak, aby mogli być z takiego bilansu dumni.
Coraz bardziej zniecierpliwieni są kibice, którzy w sobotę wywiesili jednoznacznie brzmiący transparent z napisem "Jesteście grabarzami naszej przyszłości". Ważą się także losy dalszej pracy w Gdyni trenera Adama Topolskiego. Osiągnięty przez niego dorobek punktowy w prowadzonych dotychczas meczach krytycznie ocenił bowiem w ostatnich dniach Wojciech Antkowiak, wiceprezes klubu i przedstawiciel głównego sponsora, koncernu Amica.
Odnośnie sobotniego meczu, Bałtyk bramkę stracić mógł już w 10. minucie, lecz dobrą sytuację po błędzie Marcina Matysiaka zmarnował Galdino Mendes. Goście strzelili gola w 41. minucie, kiedy Paschal Ekwueme wykorzystał podanie Patryka Tuszyńskiego. Po przerwie Topolski zagrał va banque, na czterech napastników, co poskutkowało wyrównującym trafieniem Macieja Manelskiego. W dalszej części gry to jednak goście mieli lepsze sytuacje do podwyższenia wyniku.
Sokół Wielka Lipa, Fenix Pielgrzymka a może Skałki Stolec?Wybierz najśmieszniejszą nazwę klubu w naszym nowym serwisie - Dolnośląskie Ligi Regionalne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?