Urodzinowe trafienie Naismith’a dało Evertonowi zwycięstwo nad Chelsea (ZDJĘCIA)

Mariusz Lesiak
Jose Mourinho przegrał swój pierwszy mecz po powrocie do Londynu. Prowadzona przez niego Chelsea przegrała dość niespodziewanie z Evertonem na Goodison Park 0:1, po bramce Naismith’a w doliczonym czasie gry pierwszej połowy.

Chelsea jadąc do Liverpoolu mogła spodziewać się ciężkiej przeprawy, jednak nikt nie spodziewał się, że piłkarze "The Blues" będą wracać do Londynu bez jakiejkolwiek zdobyczy punktowej.

"The Special One" dokonał sporej rotacji w składzie. Na ławce rezerwowych usiedli Oscar, Lampard oraz Torres, dzięki czemu w pierwszej jedenastce mogli wybiec m.in. Mata oraz nowo pozyskany, dobry znajomy Mourinho z Interu, Samuel Eto’o.

Od pierwszej sekundy spotkania oglądaliśmy wyrównane widowisko, jednak obie ekipy miały swoje stu procentowe sytuacje, nie potrafiły ich jednak przekuć na gole. Najlepszą okazję na zmianę rezultatu miała Chelsea, ale w ostatniej chwili Gareth Barry zablokował strzał Eto’o, który miał przed sobą praktycznie pustą bramkę, po tym jak w nieodpowiedzialny sposób z bramki wybiegł Howard. Swoje szanse w pierwszej odsłonie mieli również Schurrle oraz Ramires, niestety dla gości, żaden z nich nie potrafił umieścić piłki w siatce.

Dzięki temu po raz kolejny mogło potwierdzić się powiedzenie, że "niewykorzystane sytuacje się mszczą". W doliczonym już czasie gry na prowadzenie Everton wyprowadził Steven Naismith, który wykorzystał dobre zgranie głową Jelavic’a i z najbliższej odległości strzałem głową pokonał bezradnego Petra Cecha. Dla Szkota było to szczególne trafienie, ponieważ dziś obchodzi 27. urodziny.

Po zmianie stron, z minuty na minutę coraz większą przewagę w posiadaniu piłki osiągali przyjezdni. Pierwszą groźną akcję goście przeprowadzili tuż po wznowieniu gry. Andre Schuerrle wyszedł sam na sam z Howardem, ale jego podcinka ugrzęzła zaledwie w bocznej siatce bramki. Chwilę później swoje premierowe trafienie mógł zaliczyć Eto’o, ale strzał Kameruńczykowi zupełnie nie wyszedł. W 68. minucie kolejną dobrą szansę miała Chelsea, ale futbolówka po próbie Ramiresa znowu wylądowała tylko na bocznej siatce. W 70. minucie powinno być 2:0, ale fantastyczną paradą, po strzale Mirallas’a popisał się Cech.

Ostatni akord spotkania należał do gospodarzy, a dokładniej do Baines’a, który obił poprzeczkę bramki Cecha po strzale z rzutu wolnego.

Dziś o ostatecznym wyniku zadecydowała przede wszystkim skuteczność. Goście oddali dwa razy więcej strzałów na bramkę (11-22), ale tylko o jeden więcej celny niż Everton (5-6).

Podopieczni Martineza dzięki wygranej (pierwszej w jego kadencji) przesunęli się na ósme miejsce w ligowej tabeli. Dla "The Blues" porażka w szlagierowym spotkaniu z "The Toffees" oznacza piątą lokatę i dwa punkty straty do liderującego na tą chwilę Arsenalu.

Everton – Chelsea 1:0 (1:0)

Gole: Naismith 45'+1

Everton: Howard- Baines, Jagielka, Distin, Coleman - Mirallas ( 90' Deulofeu), Naismith (89’ Stones), Barry, Barkley, Osman - Jelavic (66' McCarthy)

Chelsea: Cech, Ivanovic, Terry, Luiz, Cole (Torres - 69' ) - Ramires, Mata (Oscar - 57' ), Mikel, Schurrle (Lampard - 57' ), Hazard, Eto'o

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24