W nowym sezonie Wisłę czekają duże zmiany

Bartosz Karcz / Gazeta Krakowska
Jedyną szansą na uratowanie sezonu jest dla Wisły zdobycie Pucharu Polski
Jedyną szansą na uratowanie sezonu jest dla Wisły zdobycie Pucharu Polski polskapresse
Po meczu w Chorzowie wszystko jest jasne - w lidze Wisła gra już tylko o prestiż. Żeby natomiast myśleć o uratowaniu przynajmniej częściowo sezonu, trzeba zdobyć Puchar Polski. Tylko że do tego droga wiedzie przez ul. Cichą, a żeby poważnie myśleć o wyeliminowaniu Ruchu, krakowianie w swojej grze muszą zmienić praktycznie wszystko.

Wisła może i ma indywidualności, piłkarzy nieźle wyszkolonych technicznie. Problem jednak w tym, że aktualnie nie tworzą oni zespołu, a przynajmniej nie widać tego na boisku. Świetnie to było widać na tle Ruchu a przecież chorzowianie nie mają w swoim składzie wielkich gwiazd.

Mają za to drużynę świadomą celu. Solidność, bardzo dobre przygotowanie fizyczne, kilka wypracowanych schematów i prawdziwy fachowiec na trenerskiej ławce to, jak widać na przykładzie "Niebieskich", w naszej lidze wystarczy, żeby walczyć o mistrzostwo Polski.

Tymczasem w Krakowie trener Michał Probierz ma poważny problem, bo drużyna pod jego kierunkiem gra coraz gorzej. Mecz z Ruchem był najgorszym występem "Białej Gwiazdy" tej wiosny. A mówimy o zespole, który na sześć ligowych meczów zdołał wygrać tylko jeden raz!

Oczywiście, chwała piłkarzom, że w ćwierćfinale Pucharu Polski wyeliminowali Lecha Poznań. Tylko że przy ul. Bułgarskiej mają dokładnie takie same problemy jak w Krakowie. I nie zmienia tej opinii ostatnia wygrana "Kolejorza" ze Śląskiem Wrocław.

Co zatem w aktualnej sytuacji powinien zrobić Probierz? Wydaje się, że przede wszystkim musi stawiać na piłkarzy, z którymi w Krakowie wiąże się jeszcze nadzieje na przyszłość. Można bowiem odnieść wrażenie, że ci, którzy z Wisłą pożegnają się za kilka tygodni, umierać za klub już nie będą.

Widać to choćby na przykładzie Gervasio Nuneza, który w Chorzowie tylko irytował swoimi licznymi stratami, a nie był to pierwszy taki mecz w wykonaniu Argentyńczyka. Widać to też, choć może w nieco mniejszym stopniu, po Dawidzie Bitonie, który w niedzielę snuł się po boisku i nie stanowił najmniejszego zagrożenia dla bramki Ruchu.

Zadaniem Michała Probierza na najbliższe tygodnie jest jeszcze wykrzesać z drużyny w tym kształcie, ile się da. Jeśli trener Wisły poprowadzi zespół do kilku prestiżowych wygranych w lidze i zdobędzie Puchar Polski, to poprawi klimat wokół drużyny przed letnimi zmianami. A te są nieuniknione. Probierza, ale również wiceprezesa ds. sportowych Jacka Bednarza czekają prawdziwe porządki w wiślackiej szatni.

Bednarz w Krakowie już to kiedyś przerabiał, gdy przychodził na stanowisko dyrektora sportowego w 2007 roku. Miało to miejsce po najgorszym sezonie "Białej Gwiazdy", odkąd w klubie jest Tele-Fonika. Wtedy się udało, bo z Maciejem Skorżą na ławce zespół odzyskał wigor i w bardzo dobrym stylu sięgnął po mistrzostwo Polski.

Teraz zapowiada się, że obecny sezon będzie jeszcze gorszy niż tamten z 2007 roku. Zadanie, jakie stanie przed duetem wiceprezes - trener będzie zatem jeszcze trudniejsze niż wtedy.

Od tego, jak poradzą sobie z tym wyzwaniem Bednarz i Probierz, będzie zależała przyszłość Wisły w następnym sezonie, a może i latach. Pamiętać przy tym trzeba, że będą oni działać w trudnej sytuacji ekonomicznej klubu. Dlatego na wielkie transfery liczyć nie można, a raczej na sensowne pozyskiwanie piłkarzy, którzy w Krakowie mogą się rozwinąć. To wszystko to jednak melodia niedalekiej przyszłości. A na razie trzeba w piątek zagrać z Legią...

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24