W reprezentacji nihil novi. Fatalne oceny Polaków za mecz ze Słowacją

Michał Jackowski
Adam Nawałka nie zapowiadał cudu, ale też nie spodziewał się w najczarniejszych koszmarach, że tak będzie wyglądał jego debiut w roli selekcjonera. Kibice, nie mogąc znieść postawy biało-czerwonych, solidnie ich wygwizdali i chyba nie możemy się dziwić. Fatalna gra w obronie, niewiele lepsza w ataku i tylko Artur Boruc potwierdził swoją ogromną klasę.

Artur Boruc -7- Przy straconych bramkach bez szans. Wybronił za to sytuację sam na sam i często dobrze skracał kąt, utrudniając strzały napastnikom Słowacji. Jako jedyny gracz reprezentacji zaprezentował poziom godny orzełka na piersi. Kibice go docenili i jako jedyny mógł usłyszeć śpiewy i gromkie brawa na swoją cześć.

Rafał Kosznik -2- Szybko zatęskniliśmy za Boenischem i Wawrzyniakiem. Kosznik zadebiutował w reprezentacji w wieku 29 lat i powinien być to jego ostatni występ w biało-czerwonych barwach. Ustawiony wysoko, nie nadążał za szybkimi skrzydłowymi Słowaków, co powodowało, że wychodzili oni na czyste pozycje. Nie zdążył z asekuracją przy pierwszym straconym golu. Zachwycił jednym strzałem, ale... tylko małego chłopca, który złapał piłkę po jego uderzeniu posłanym wysoko nad bramką.

Marcin Kamiński -2- To jak został ograny przez Maka przy drugim golu woła o pomstę do nieba. Taki błąd nie przystoi zawodnikowi na poziomie ligi okręgowej, a co dopiero w reprezentacji. Wiele razy nie nadążał z asekuracją bocznych obrońców, co przy ich bardzo ofensywnym ustawieniu było jego obowiązkiem.

Artur Jędrzejczyk -2- Dostosował się do poziomu swoich kolegów z defensywy. Komiczny kiks w końcówce pierwszej połowy sprawił, że kibice na stadionie i przed telewizorami zapłakali... ze śmiechu. To była kolejna szansa „Jędzy” w reprezentacji i po raz wtóry nie wykorzystał jej.

Paweł Olkowski -1- Podobnie jak grający na przeciwległej stronie Kosznik ustawiony wysoko, za wysoko. Jego poczynania w ofensywie były bezproduktywne. Nie nadążał z powrotem do defensywy, a jak już był na swojej pozycji to niemiłosiernie ogrywał go Stoch. Maczał palce przy obu straconych bramkach. Koledzy z szatni będą chyba musieli wziąć go pod boki, aby zawodnik Górnika trafił do autokaru, bo jego błędnik jeszcze długo może wariować. Olkowski to zawodnik młody, ale swój debiut w kadrze spalił całkowicie.

Tomasz Jodłowiec -3- Dobry strzał w pierwszej połowie, starał się być aktywny w ofensywie, ale nie wiele z tego wynikało. Niestety zamieszany był w stratę pierwszego gola i również jest współwinny za fatalną postawę Polaków w obronie. Ostatni kwadrans spędził na ławce, wszedł za niego Mączyński.

Grzegorz Krychowiak -4- Był niewidoczny, co akurat w jego przypadku nie jest wielkim grzechem. Nie popełniał błędów w defensywie i nie zaliczył głupich strat. Nie wziął jednak na siebie gry w trudnym momencie dla zespołu, a w lidze francuskiej potrafi to zrobić.

Jakub Błaszczykowski -6- Najlepszy zawodnik z pola w naszym zespole. Szarpnął kilka razy w swoim stylu prawą stroną, a czasami zamieniał się pozycjami z Sobotą. Zabrakło jednak kluczowego podania, albo po prostu celnego strzału między słupki. Niemiłosiernie skopany przez obrońców ze Słowacji.

Adrian Mierzejewski -5- Starał się wziąć ciężar rozgrywania na swoje barki. Jednak nie zaliczył zbyt wielu decydujących podań. Jego dośrodkowania zarówno z gry, jak i stałych fragmentów były słabe. Niezbyt dobrze rozumiał się z Lewandowskim, ciężko sobie przypomnieć dobrą wymianę podań między nimi. Zmieniony w 67 minucie przez Brzyskiego.

Waldemar Sobota -4- Najsłabszy w linii ofensywnej Polaków. Wolniejszy niż zwykle, mało przebojowy, jakby stremowany powrotem na swój stadion. Nie wniósł nic poza walką, ale tego na tym poziomie nie można chwalić. W 75. minucie wszedł za niego Robak.

Robert Lewandowski -5- Kolejny przeciętny występ napastnika Borussii w kadrze. Nie miał jednak zbyt wielu dobrych podań od kolegów, które mógłby zamienić na bramkę. Szarpał się przez cały mecz z obrońcami Słowacji, ale niestety mało z tego wynikało.

Tomasz Brzyski -5- Grał ledwie 23 minuty i udowodnił, że jak ktoś jest „w gazie”, to i taki krótki występ można dobrze wykorzystać. Strzelił dwa razy groźnie z dystansu i dwa razy groźnie dorzucił piłkę w pole karne. W obronie nie dał się tak ogrywać jak Kosznik. Zdecydowanie w meczu z Irlandią, to on powinien zająć miejsce na lewej stronie defensywy.

Adam Marciniak, Krzysztof Mączyński, Marcin Robak, Michał Pazdan -bez noty- Wszyscy grali krótko, ale żaden z nich nie pokazał choćby krzty charakteru, jak inny rezerwowy Brzyski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24