Ważne zwycięstwo Wisły Grupy Azoty w kontekście walki o zaplecze krajowej elity. Puławianie skromnie pokonali Olimpię Elbląg

Marcin Puka
Marcin Puka
Facebook Wisła Puławy
Wisła Grupy Azoty Puławy przełamała się w Wielką Sobotę. Podopieczni Mariusza Pawlaka pokonali przed własną publicznością Olimpię Elbląg 1:0 i poprawili swoją lokatę w tabeli. Awansowali oni na szóste miejsce w tabeli, znajdując się tym samym w strefie barażowej.

Wisła Grupa Azoty do starcia z Olimpią przystępowała po dwóch porażkach z rzędu. Oznaczało to, że wypadła ona ze strefy barażowej, w której zespoły z miejsc 3-6 powalczą o awans do Fortuna 1. ligi. Aby powrócić do ścisłej czołówki tabeli, puławianie musieli pokonać drużynę z Elbąga, znajdującej się w strefie barażowej. Trzeba było jednak pamiętać, że goście grają dobrze w obronie, a gospodarze ostatnio rzadko wpisują się na listę strzelców. Na ławce rezerwowych puławskiej ekipy zasiadł między innymi podstawowy dotychczas napastnik Adrian Paluchowski. Kapitana drużyny zastąpił Dawid Retlewski, a opaskę kapitańską przejął Krystian Puton. Natomiast gości na murawę wyprowadził były golkiper klubu z Puław, Andrzej Witan.

Pierwsi groźnie zaatakowali przyjezdni, ale na szczęście strzał Jakuba Braneckiego przeszedł obok bramki. Wiślacy się otrząsnęli, osiągnęli przewagę, jednak nie przełożyła się ona na klarowne sytuacje do zdobycia goli.

Później spotkanie się zaostrzyło, było dużo fauli, a arbiter często sięgał po kartki. W 23. min. wydawało się, że faulowany w polu karnym był Mateusz Klichowicz, jednak arbiter nie wskazał na wapno.

Od 32. min. miejscowi grali w osłabieniu po drugiej żółtej kartce dla Putona. Pięć minut później ponownie siły na boisku się wyrównały, kiedy to drugie żółte upomnienie zobaczył Patryk Jakubczyk. Więcej emocjonujących momentów w pierwszej połowie już nie było i ta część gry zakończyła się bezbramkowym remisem.

Po zmianie stron do przodu ruszyli miejscowi. I stworzyli oni sobie dwie niezłe okazje. Najpierw pojedynek oko w oko z Witanem przegrał Kamil Kargulewicz, a następnie Bartosz Bernard posłał piłkę tuż obok bramki. Po przeciwnej stronie boiska bardzo niecelnie uderzał Kacper Jóźwicki.

Czas mijał, a wynik nie ulegał zmianie. Remis, co prawda, nie krzywdził żadnej ze stron, ale obydwie ekipy liczyły na całą pulę. Ze strony gospodarzy szczęścia ze strzałów z dystansu szukali Mateusz Kaczmarek i Marcin Ryszka, obaj bez pożądanych efektów. Później z bliska fatalnie spudłował Bernard.

Ataki wreszcie przyniosły skutek w 87. min, kiedy to Witana strzałem z dalszej odległości pokonał Kaczmarek. Piłka jeszcze przeszła po rękach bramkarza, ale ostatecznie zatrzepotała w siatce i Wiślacy mogli się cieszyć ze skromnego zwycięstwa. Chociaż w końcówce spotkania było nerwowo.

Teraz przed Wisłą Grupy Azoty wyjazdowa potyczka z Górnikiem Polkowice. Zaplanowano ją na 15 kwietnia (sobota, godzina 13).

Wisła Grupa Azoty Puławy – Olimpia Elbląg 1:0 (0:0)
Bramka: Kaczmarek 87
Wisła Grupa Azoty: Zieliński – Błyszko, Wiech, Bernard, Cheba, Kona (90 Skałecki), Kołtański (65 Czajkowski), Puton, Klichowicz, Kargulewicz (64 Ryszka), Retlewski (73 Paluchowski). Trener: Mariusz Pawlak
Olimpia: Witan – Sarnowski, Piekarski, Jóźwicki (76 Szczudliński), Senkevich, Stefaniak (89 Wierzba), Kuczałek, Jakubczyk, Danilczyk, Branecki, Gabrych. Trener: Przemysław Gomułka
Żółte kartki: Puton, Kołtański – Jakubczyk, Sarnowski, Senkevich
Czerwone kartki: Puton 32 za drugą żółtą kartkę – Jakubczyk 37 za drugą żółtą kartkę
Sędziował: Damian Gawęcki z Kielc

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24