Niezadowolenie
Trudno się im dziwić, bowiem wielu fanów piłkarskiej drużyny jest zdania, że obecni sternicy klubu z al. Piłsudskiego marnują czas i pieniądze kibiców, którzy kolejny sezon (choć nie mogą zasiąść na trybunach) wyrównują rekord Polski w liczbie kupionych karnetów. To potężny zastrzyk gotówki dla klubu, ale wiele wskazuje na to, że kolejny raz nie udało się zbudować solidnej drużyny, co pokazuje miejsce Widzewa w ligowej tabeli.
- Chcemy zbudować bardzo dobrą drużynę, aby móc włączyć się w walkę o awans do ekstraklasy - mówiła przed startem sezonu Martyna Pajączek. - Jak ją zbudujemy i będzie nam szło na tyle dobrze, że będziemy liczyć się w walce o promocję na najwyższy szczebel, to będziemy zadowoleni. To nie jest rok na przesiedzenie w I lidze, tylko to jest czas na zbudowanie drużyny. Zobaczymy na ile trafnie uda nam się podejmować decyzje i jak ten zespół zbilansujemy, aby walczył o kolejne cele. Jeżeli okaże się, że drużyna będzie potrzebowała więcej czasu, bo przecież młodzi zawodnicy bywają chimeryczni, to ten czas też się znajdzie.
Okazuje się, że przewidywania pani prezes nijak się mają do obecnej rzeczywistości. Jak widać, decyzje nie były trafne. Wiemy już, że to nie młodzież jest chimeryczna, a doświadczeni piłkarze (dziesięciu z ekstraklasowym doświadczeniem), którzy mieli tworzyć siłę tego zespołu. Drużynę stworzono bez niezbędnej wizji i wyczucia jego potencjalnej możliwości. Zatrudniono trenera, który dopiero uczy się I ligi. I w żadnym wypadku nie można mówić o zadowoleniu.
Warto wrócić do korzeni
Wypada mieć nadzieję, że w Widzewie już wiedzą, iż czas eksperymentów się skończył, warto wrócić do korzeni, postawić na ludzi stąd, takich, którzy dają klubowi serce i własną gotówkę, by Widzew jak najszybciej nawiązał do pięknych tradycji. Nie brak głosów, że następcą Pajączek powinien zostać Przemysław Klementowski. To wierny sympatyk klubu, który pełnił już funkcję prezesa, człowiek obyty w futbolowych meandrach. Nie zamierzamy idealizować jego wcześniejszej działalności w Widzewie, ale bilans wychodzi zdecydowanie na plus i w trakcie swoich rządów pokazał, że był dobrym gospodarzem klubu. Logika nakazuje postawić na ludzi, którzy mają widzewskie DNA, tworzyli ten klub od podstaw, znają środowisko, wiedzą, jak się poruszać w widzewskiej rodzinie. To, obok pracowitości i doświadczenia, nieoceniona wiedza, która daje podstawy do tego, by sądzić, że Widzew ruszy z kopyta do przodu!
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?