Widzew wrócił na zwycięski szlak. Piast w końcówce stracił remis

Daniel Kawczyński
W meczu Piasta z Widzewem doszło do sporej niespodzianki. Drużyna Radosława Mroczkowskiego mimo tego, że przy Okrzei nie była zespołem dominującym na boisku, pokonała Piasta. Zwycięską bramkę dla łodzian zdobył z rzutu karnego Łukasz Broź w doliczonym czasie gry.

Po spotkaniu z Lechem Poznań, sytuacja kadrowa Piasta nie była najlepsza. Jednak przerwa reprezentacyjna zrobiła swoje. Kontuzje wyleczyli Paweł Oleksy, Mateusz Matras i Mateusz Zbozień i w sobotę już wszyscy pojawili się w podstawowym składzie. Znalazło się także miejsce dla Łukasza Krzyckiego, który na środku obrony zastąpił Jana Polaka.

Radosław Mroczkowski miał do dyspozycji wszystkich podopiecznych, łącznie z Jakubem Bartkowskim, który przeciwko Pogoni nie wystąpił z powodu urazu. Szkoleniowiec tradycyjnie nie zamierzał eksperymentować i zdecydował się na dobrze znaną jedenastkę.

W pierwszych minutach wyraźnie dominował Piast. Świetnie odbierał piłkę w środku pola i przerywał nieporadne natarcia Widzewa, dzięki czemu mógł natychmiastowo przejść do kontrataków. Mimo to nie potrafił wypracować stuprocentowych sytuacji strzeleckiej. Przeszkadzała przede wszystkim niedokładność. Najpierw Damian Zbozień za słabo przymierzył z główki. Chwilę później Tomasz Podgórski pomylił się o centymetry z 20. metrów. Bardzo wiele dawał z siebie Wojciech Kędziora, przez którego przechodziła każda ofensywna próba.

W 26. minucie zawiało grozą. W pojedynku powietrznym Zbozień zderzył się głową z Thomasem Phibelem. Obaj zwijali się z bólu na murawie. O ile Gwadelupczyk zdołał się podnieść, to gracz gospodarzy mocno ucierpiał i został odwieziony do szpitala.

Od tej pory Piast zatracił właściwy rytm. Grał bardzo czytelnie i niedokładnie, co Widzew natychmiast starał się wykorzystać. W 28. minucie Alex Bruno przejął futbolówkę, ruszył do przodu i huknął po rykoszecie obok bramki. Po chwili Łukasz Broź minął się w polu karnym z piłką dograną przez Mehdi Ben Dhifallaha.

W 39. minucie łodzianie dopięli swego. Ben Dhifallah wypuścił w tempo Alexa Bruno. Brazylijczyk dograł z prawej strony pola karnego do Marcina Kaczmarka, który z najbliższej odległości pokonał Dariusza Trelę.

Piast znalazł się w nieciekawej sytuacji. Nie dość, że musiał radzić sobie bez Zbozienia, to jeszcze stracił bramkę. Jednak nie zamierzał się poddawać. Po zmianie stron odzyskał swobodę gry. Błyskawicznie przechodził do ataku i konstruował akcje.

Pierwszy szczęścia próbował Kędziora, lecz Maciej Mielcarz zdołał na raty obronić. W 50. minucie Matej Izvolt chybił głową z pięciu metrów. W 60. minucie w brodę pluł sobie Podgórski. Po wygranym starciu bark w bark z Phibelem, miał przed sobą tylko Mielcarza. Strzelał w długi róg, ale widzewski bramkarz popisał się fenomenalną interwencją.

Co jednak odwlecze to nie uciecze. W 74. minucie Hachem Abbes zbyt długo zwlekał z podaniem, aż Kędziora zdołał mu zabrać piłkę i z ostrego kąta, trafił do siatki między nogami wychodzącego Mielcarza.

Gospodarzy remis nie satysfakcjonował. Za wszelką cenę chcieli pokusić się o trzy punkty i zrehabilitować za ostatnią klęskę z Lechem Poznań. Na brak szans nie powinni narzekać. W 81. minucie Izvolt miał piłkę meczową, ale spudłował w pojedynku jeden na jeden z Mielcarzem.

Zmarnowana okazja nie pozostała bez echa. W doliczonym czasie rezerwowy Mariusz Rybicki fantastycznie przedarł się w pole karne, gdzie padł podcięty przez Podgórskiego. Szymon Marciniak nie miał wątpliwości przy wskazaniu na jedenasty metr. Do futbolówki podszedł Łukasz Broź i pewnym uderzeniem z prawy róg zapewnił łodzianom sensacyjne trzy punkty.

pap

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24