Widzew z czystym kontem

Daniel Wolski
GKS Katowice 3:2 Widzew Łódź
GKS Katowice 3:2 Widzew Łódź Aron Guzy
W dzisiejszym spotkaniu 2 kolejki Pierwszej ligi Widzew Łódź pokonał Stal Stalową Wolę 1:0 i tym samym pozbył się minusowych punktów nałożonych przez PZPN.

Można powiedzieć, że spotkanie wyglądało tak, jak jak namalowaliśmy sobie je na samym początku. Drużyna Pawła Janasa miała świadomość, że łatwo kompletu punktów do Łodzi nie przywiezie. Stal po dotkliwej porażce w Ząbkach, sięgnęła po kilku nowych zawodników i pragnęła zrehabilitować się w meczu z łodzianami. Do negatywnych aspektów tego spotkania można zaliczyć również stan murawy. Dziennikarze podczas meczu żartowali nawet, jakiego "dobrego przyjaciela" ma Stal wśród Polskiego Związku Piłki Nożnej.

Już na samym początku mecz układał się pod dyktando czerwono-biało-czerwonych i to oni jako pierwsi stworzyli sobie sytuację podbramkową. Lewą stroną boiska ładną akcję przeprowadził Piotr Grzelczak, wyprzedził Jaromira Wieprzęcia i centralnie dośrodkował w pole karne. Piłkę jednak przechwycili defensorzy Stali. Dwie minuty później znakomitym dryblingiem popisał się snajper Widzewa, Marcin Robak. Niestety górą był golkiper popularnej "Stalówki", Tomasz Wietecha. W 14 minucie pierwszej odsłony spotkania groźnie uderzył Krzysztof Trela, jednak minimalnie chybił. Kilka minut później zawodnik ten po raz kolejny próbował pokonać Macieja Mielcarza. Z rzutu wolnego, tym razem bardziej precyzyjnie skierował piłkę w stronę bramki. Wszak strzał ten wyglądał groźnie, lecz bez większych problemów poradził sobie Mielcarz. Widzew piłkę rozgrywał nieźle, lecz zdecydowanie za wolno, co powodowało łatwe czytanie podać Widzewiaków przez zawodników Stali. W 40 minucie o krok od zdobycia bramki był Jurij Michalczuk. Wykorzystując błąd Jarosława Bieniuka, przedarł się przez pole karne gości i był już w oko w oko z łódzkim bramkarzem, lecz ten po raz kolejny wykazał się silną determinacją.

Po przerwie Stal cofnęła się do defensywy. Co za tym idzie płynność gry, nie przyniosła niczego nowego. Łodzianom za to coraz bardziej ciężko było przedostać się pod pole karne gospodarzy. Jako pierwsi zaatakowali Widzewiacy. Po rzucie wolnym wykonywanym przez Adriana Budkę, w polu karnym gospodarzy doszło do niewielkiego zamieszania, lecz w afekcie sytuację wyjaśnili obrońcy Stali. W 64 minucie Widzewiacy w końcu dopięli swego. Trela nieprzepisowo faulował Łukasza Brozia. Rzut wolny w perfekcyjny sposób zamienił na bramkę niezastąpiony Marcin Robak. Po tym wydarzeniu trener „Stalówki” podjął radykalne wnioski i zmienił trzech zawodników. Nie przyniosło to jednak rezultatu ta tablicy wyników.

Warto zwrócić uwagę, na znakomitą atmosfera podczas spotkania na stadionie przy ulicy Hutniczej. Z trybun mecz oglądało ponad 5000 kibiców, z czego prawie 1000 stanowiła grupa fanatyków z Łodzi.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24