Widzew zagra w Wartą

Dotychczas to "Widzewiacy" lepiej prowadzą się w ligowych pojedynkach. Zdobyli komplet punktów, natomiast Warta w rozegranych trzech kolejkach wywalczyła cztery punkty. Z faktu, iż polska piłka kieruje się własnymi prawami to poznaniacy zajmują wyższą lokatę w tabeli zaplecza Ekstraklasy.

Do tej pory między drużynami doszło do dwunastu konfrontacji zarówno w Ekstraklasie, jak i Pierwszej Lidze. Łódzki klub siedmiokrotnie zdobywał komplet punktów, Warta natomiast cztery razy zwycięsko schodzili z boiska. Tylko raz padł remis.

W ubiegłym sezonie na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej spotkanie w Łodzi zakończyło się wygraną Widzewa 2:0, z kolei w Poznaniu „Warciarze” niespodziewanie pewnie zainkasowali komplet punktów. Dzisiaj obie drużyny są zdecydowanie silniejsze. Po letnim okienku transferowym solidnym wzmocnieniem Warty z pewnością jest Piotr Reiss i to na rodowitego Poznaniaka będą najbardziej uważać defensorzy klubu z alei Piłsudskiego. Widzew za to pozyskał m.in. popularnego Dudu Paraíbę, a także z wypożyczeń wrócili Piotrowie Kuklis i Grzelczak, którzy również są silną stroną Widzewskiej drużyny.

Faworytem dzisiejszego spotkania wydaje się łódzki klub. - Łodzianie mają mocną drużynę, a Paweł Janas dobrze ją poukładał. Jednak my jedziemy do Łodzi by walczyć. Zdaję sobie sprawę, że łatwo nie będzie, bowiem Widzew to przecież zespół na ekstraklasę – mówi Bogusław Baniak, szkoleniowiec drużyny z Wielkopolski. Zawodnicy Widzewa dzisiejszego spotkanie nie lekceważą. Doceniają wręcz siłę zespołu z Poznania. - Warta, to drużyna, która umiejętnie porusza się na boisku. W dodatku mają dużą siłę rażenia. Na pewno nic nam nie przyjdzie łatwo. Nie możemy pozwolić sobie nawet na chwilę dekoncentracji, bowiem może skończyć się to źle – komentuje Mindaugas Panka, pomocnik czerwono-biało-czerwonych.

Mimo, że spotkanie nie należy do najbardziej medialnych, to być może obejrzy je na żywo komplet widzów. Do tej pory sprzedanych zostało blisko siedem tysięcy wejściówek.