Wielki casting na piłkarzy Arki. Ilu śmiałków zaliczy sprawdzian?

Adam Kamiński
Na Narodowym Stadionie Rugby, Arka przetestuje potencjalne wzmocnienia
Na Narodowym Stadionie Rugby, Arka przetestuje potencjalne wzmocnienia A. Arent-Mendyk/Polskapresse
Już 12 stycznia o godzinie 13:00 Arka zagra mecz z drużyną rezerw. Nie będzie to jednak zwykły mecz, a coś czego w Arce, w tej formie i na tę skalę do tej pory nie było.

Będzie to tzw. "test-mecz", czyli sparing, ale w dosyć nietypowej formie. Jego głównym zadaniem, nie jest pracowanie nad zgraniem zespołu czy sprawdzenie taktyki "na placu boju", a stricte ocena przydatności danego zawodnika do zespołu. Dla wielu młodych piłkarzy, z niższych lig, jest to szansa na pokazanie się trenerowi, szansa obok której ciężko przejść obojętnie. Takie "test-mecze", są bardzo popularne na zachodzie. W Polsce trochę mniej, jednak np. zarówno Jagiellonia Białystok jak i Pogoń Szczecin, testują w ten sposób zawodników. Ekipa ze Szczecina poza tym, że tej zimy skorzystała z tego rozwiązania, planuje kolejny taki test po zakończeniu sezonu.

O ile do tej pory piłkarzy w Arce sprawdzano hurtowo i nie jest to żadna nowość, robiono to inną metodą. Zazwyczaj było tak, że zawodnik, a w zasadzie zawodnicy, przyjeżdżali na trening zespołu a trener oceniał ich przydatność do zespołu. Piłkarz mógł usłyszeć albo: "Żegnamy" lub: "Tak, chcemy się Tobie bliżej przyjrzeć". W praktyce, byli "odpalani" po jednym dniu z zespołem. Jednak trening to nie to samo co mecz, oglądając mecz, można dowiedzieć się o wiele więcej na temat samego zawodnika i tego co potrafi i jak się zachowuje.

W teście, który odbędzie się na Narodowym Stadionie Rugby, Arka będzie testować nawet kilkunastu zawodników. Żeby było ciekawiej, nie oznacza to, że dany zawodnik jest przymierzany do kadry pierwszego zespołu. Trenerzy będą się także przyglądać zawodnikom pod kątem transferu do zespołu rezerw, który spisuje się miernie w rozgrywkach 3. ligi. - Lista zawodników, którzy wezmą udział w tym meczu, jest wciąż w fazie tworzenia. Czekamy na propozycje, ale w tym dniu chcemy przede wszystkim sprawdzić młodych zawodników z niższych lig, którzy mogą aspirować do gry w pierwszym zespole lub rezerwach teraz lub nawet za pół roku - powiedział trener Paweł Sikora portalowi Arkowcy.pl.

Zwolenników jak i przeciwników tego rozwiązania jest praktycznie tyle samo. Niektórzy twierdzą, że takie hurtowe sprawdzanie piłkarzy, nie ma żadnego sensu i w takich okolicznościach sprowadza się praktycznie sam "szrot", który widnieje tylko na liście płac, a w praktyce nikt nie kwalifikuje się do tego by bliżej mu się przyjrzeć. Po drugiej stronie barykady stoją marzyciele, twierdzący, że w takich meczach może się trafić jakiś nieoszlifowany diament, który tylko czeka na odkrycie. Jednak patrząc realistycznie, jest to chyba obraz czasów, które teraz nastały dla polskiej piłki. Szczególnie tej na niższym niż Ekstraklasa poziomie, gdzie rzadko który transfer jest przemyślany.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24