Wielkie emocje w strefie kibica nad Zalewem Zemborzyckim. Tak naszą reprezentację wspierali fani w Lublinie. Zdjęcia

W pierwszej kolejce fazy grupowej Polacy ulegli Holandii 1:2, a Austria Francji 0:1. Dla obydwu ekip piątkowe starcie był tym z gatunku o wszystko. I być może w pierwszym kwadransie to plątało trochę nogi polskim piłkarzom, którzy zdecydowanie oddali inicjatywę swoim rywalom.

Udokumentowaniem tego było trafienie głową Gernota Traunera w 13. minucie spotkania. To nieco ożywiło Polaków, którzy niesieni głośnym dopingiem trybun w Berlinie, na których zasiadły tysiące naszych kibiców, ruszyli do odrabiania strat. Wyróżniającą się postacią był Piotr Zieliński i właśnie jego dośrodkowanie lewą nogą zapoczątkowało sytuację, po której z kilku metrów piłkę do bramki Patricka Pentza wbił Krzysztof Piątek (1:1).

Tuż przed przerwą „Zielu” świetnie uderzał z rzutu wolnego, a jeszcze lepiej interweniował golkiper rywali i zespoły zeszły do szatni przy wyniku remisowym.

Na drugą odsłonę w miejsce Jakuba Piotrowskiego wszedł Jakub Moder. Jednak powtórzyła się sytuacja z pierwszej połowy. Po raz kolejny lepiej zaczęli Austriacy. Bramkę na wagę prowadzenia w 66. minucie zdobył Christoph Baumgartner (2:1). Na boisku przebywał już wpuszczony chwilę wcześniej Robert Lewandowski, dla którego były to pierwsze chwilę spędzone na boisku po kontuzji. Obok niego biegał Karol Świderski, zmiennik Krzysztofa Piątka.

Po stracie drugiej bramki trener Probierz postawił wszystko na jedną kartę, posyłając jeszcze do boju Kamila Grosickiego. Trzeciego gola zdobyli jednak rywale, a konkretnie w 78. minucie z rzutu karnego (po faulu Wojciecha Szczęsnego) Marko Arnautović, ustalając tym samym wynik spotkania.

Wejście do strefy jest bezpłatne. Będzie działała do końca mistrzostw, czyli do 17 sierpnia. Kolejny, a zarazem ostatni mecz Polaków w turnieju, z Francuzami, we wtorek (25 czerwca) o godzinie 18.