Piłkarze Lecha Poznań nie grają na EURO, ale Kolejorz coraz więcej na nich zarabia. To spora suma

Przed każdym dużym turniejem władze europejskiej czy światowej piłki, ogłaszają pulę nagród dla klubów, które mają na nich swoich reprezentantów. UEFA przed EURO w Niemczech przeznaczyły aż 120 milionów euro do podziału na te nagrody.

Trzeba jeszcze dodać, że kluby zostały podzielone na trzy kategorie. Najlepsze za jednego zawodnika dostaną po ok. 10 tys. euro za dobę jego pobytu na EURO, Lech Poznań, który jest w trzeciej kategorii około 3,3 tys. za dobę.

Poznański klub miał Niemczech trzech swoich piłkarzy. To Bartosz Salamon, Miha Blazić (Słowenia) i Nika Kwkweskiri z (Gruzji). Ten pierwszy swoje występy na tym turnieju zakończył. Polska reprezentacja w swojej grupie zajęła ostatnie miejsce i obrońca Lecha Poznań jest już na wakacjach. Na EURO zagrał tylko w jednym meczu, przeciwko Holandii przegranym 1:2. Zaliczył w nim 86 minut.

Przed mistrzostwami Europy wiadomo było, że jeśli trójka lechitów wróci do domu po fazie grupowej, to Kolejorz zarobi ok 210 tys. euro. Lecz niespodziewanie Słowenia i Gruzja zakwalifikowały się do fazy pucharowej. Słowenia we wtorek sensacyjnie zremisowała z Anglią 0:0 i wyszła ze swojej grupy z drugiego miejsca. Miha Blazić nie zagrał jednak na tym turnieju ani minuty. Może zmieni się to w poniedziałkowym meczu z Portugalią?

Status rezerwowego ma w swojej reprezentacji też Nika Kwekweskiri. On również nie pojawił się jeszcze na murawie. Gruzja jednak zachwyca, w środę po fantastycznym meczu pokonała Portugalię 2:0, też awansowała do dalszej fazy turnieju i lechita może się szykować do poniedziałkowego pojedynku z Hiszpanią. Awans Słowenii i Gruzji ma przełożenie na konkretne pieniądze. Lech Poznań zarobi nie 210, a 300 tys. euro. W 2021 roku za Euro 2020 na konto Kolejorza wpłynęło około 140 tysięcy euro. Jest więc pod tym względem spory postęp.