Wisła Kraków demoluje Arkę Gdynia! Hat-trick Angela Rodado

Radosław Sobolewski mocno zamieszał składem na mecz z Arką Gdynia. Pierwszy raz w wyjściowym składzie w tym sezonie zagrali Alan Uryga, Angel Baena oraz Marc Carbo. Dla tego ostatniego był to w ogóle debiut w barwach „Białej Gwiazdy”. Przede wszystkim nieco inaczej wyglądała konfiguracja środka pola, Wisła częściej atakowała środkiem, nie tylko skrzydłami. Taki urozmaicony atak miał stanowić większe zagrożenie dla bramki przeciwnika.

Wisła błyskawicznie objęła prowadzenie w tym meczu. Nie upłynęło nawet pięć minut, a po rzucie rożnym Arki krakowianie wyprowadzili błyskawiczną kontrę. W jej wyniku w sytuacji sam na sam z Martinem Chudym znalazł się Joan Roman Goku. Jego strzał bramkarz Arki jeszcze obronił, ale odbił piłkę w taki sposób, że ta spadła wprost pod nogi Angela Rodado. Strzał do pustej bramki był w takiej sytuacji już tylko formalnością.

Tak jak szybko Wisła prowadzenie objęła, tak szybko jest straciła. Zaczęło się od prostej straty Jesusa Alfaro w środkowej strefie. Arka szybko ruszyła do ataku, piłka trafiła na prawe skrzydło do Przemysława Stolca, który dośrodkował w pole karne. A tutaj Dawida Szota ubiegł Karol Czubak i głową z bliska pokonał Alvaro Ratona.

W 15 min napastnik Arki miał kolejną dobrą okazję na gola, ale w sytuacji sam na sam bramkarzem Wisły strzelił obok słupka.

Krakowianie też mieli jednak swoje szanse, bo to oni mieli optyczną przewagę. W 19 min wiślacy byli bardzo blisko ponownego objęcia prowadzenia, gdy z woleja z piętnastu metrów strzelał Goku. Piłka trafiła w słupek. Cztery minuty później znów Hiszpan był bliski gola, ale po jego strzale z pola karnego piłkę sprzed linii bramkowej wybił Michał Marcjanik.

W końcu jednak Wisła dopięła jednak swego. W 37 min na rajd prawym skrzydłem zdecydował się Angel Baena. W końcu podał w pole karne do Angela Rodado, a ten choć miał na plecach Michała Marcjanika, to obrócił się razem z nim i kopnął do siatki obok bezradnego Martina Chudy’ego.

Chwilę później kolejną dobrą okazję miał jeszcze Goku, ale tym razem jego strzał obronił Martin Chudy. Wisła jednak w końcówce tej pierwszej połowy włączyła tryb oszczędnościowy. Zwolniła swoje akcje bardzo mocno, ale też trudno się było dziwić, bo żar z nieba lał się ogromny, a mając prowadzenie krakowianie chcieli spokojnie dotrwać do przerwy.

Arka w tym czasie tylko raz zagroziła gospodarzom. W pierwszej doliczonej do pierwszej połowy minucie sprytnie strzelał Michał Bednarski. Alvaro Raton z małymi kłopotami, ale jednak obronił ten strzał.

Od początku drugiej połowy utrzymywała się przewaga Wisły, ale wciąż nie atakowała ona w jakimś szalonym tempie. Raczej spokojnie starała się kontrolować sytuację na boisku. Goście przez dobry kwadrans nie byli nawet w stanie nawet zbliżyć się w okolice pola karnego Wisły Kraków.

W 73 min Wisła podwyższyła na 3:1 po niecodziennym golu. Bezpośrednio do siatki z rzutu rożnego trafił bowiem Joan Roman Goku! A dziesięć minut później hat-tricka skompletował Angel Rodado. Po dalekim podaniu, opanował piłkę w polu karnym, zabawił się jeszcze z Oleksandrem Azackim i potężnym wolejem w bliższy róg uzyskał czwartego gola dla Wisły. Kropkę nad „i” na wygranej „Białej Gwiazdy” postawił w doliczonym czasie gry Dawid Olejarka, który po rzucie rożnym popisał się pięknym uderzeniem z dystansu.

Wisła Kraków - Arka Gdynia 5:1 (2:1)
Bramki: 1:0 Rodado 5, 1:1 Czubak 10, 2:1 Rodado 37, 3:1 Goku 73, 4:1 Rodado 83, 5:1 Olejarka 90+5.
Wisła: Raton – Szot (79 Jaroch), Uryga, Colley, Satrustegui (76 Junca) – Carbo (76 Basha) – Baena (79 Villar), Duda, Goku (87 Olejarka), Alfaro – Rodado.
Arka: Chudy - Stolc, Marcjanik, Azacki - Lipkowski, Bednarski (83 Borecki), Milewski, Gojny (69 Predenkiewicz) - Adamczyk (61 Skóra), Kobacki (83 Sawicki) - Czubak.
Sędziował: Piotr Lasyk (Bytom). Żółte kartki: Goku, Basha - Gojny, Azacki, Czubak. Żółtą kartką ukarany został również drugi trener Wisły Bogdan Zając. Widzów: 14 118.

Tutaj znajdziesz więcej informacji o Wiśle Kraków

Sportowy24.pl w Małopolsce