Wisła w półfinale Pucharu Polski. Lech ciągle bez bramki w tym roku

Kasia Guzik
Wisła Kraków po raz kolejny pokonała Lecha Poznań 1:0. Tym samym to "Biała Gwiazda" zagra w półfinale Pucharu Polski. Lechici przedłużyli fatalną passę, znów w tym roku nie zdobywając bramki.

Obie drużyny w obecnym sezonie spisują się poniżej oczekiwań swoich kibiców. Wisła zajmuje zaledwie 6 miejsce w ligowej tabeli. Z kolei Poznaniacy usytuowali się na 9 lokacie, co jest na pewno poniżej ambicji tego klubu. Realnie patrząc, dla nich obecnie najskuteczniejszą drogą do gry w kolejnej edycji pucharów europejskich jest awans poprzez wywalczenie Pucharu Polski.

Wbrew przedmeczowym zapowiedziom, jakoby w drużynie „Białej Gwiazdy” zabraknąć miało Gordana Bunozy oraz Maora Meliksona, obaj pojawili się w pierwszym składzie na mecz przeciwko Lechowi.” Natomiast w bramce gości zabrakło, nieźle spisującego się w ostatnim pojedynku przeciwko „Białej Gwieździe”, Krzysztofa Kotorowskiego. Jego miejsce zajął Jasmin Burić. Trener „Kolejorza” nie bał się postawić na Mateusza Możdżenia, który nie najmilej wspomina swój poprzedni występ przy Reymonta. Bowiem nie dość, że zmarnował dwie doskonałe sytuacje na objęcie prowadzenia dla swojego zespołu, to jeszcze zszedł z boiska wskutek czerwonej kartki.

Jako pierwsi strzał na bramkę rywali oddali wiślacy. Po błędzie gości uderzał Ivica Iliev, lecz Burić nie miał problemu z wybronieniem tego strzału. Zaledwie kilkanaście sekund później krakowianie stanęli przed kolejną dobrą sytuacją na zdobycie bramki. W pole karne gości wpadł Kirm, lecz nie zdołał oddać strzału na bramkę rywali.

Szkoleniowcowi gospodarzy mógł przypomnieć się nie najlepszy początek w ostatnim meczu przeciwko GKS-owi Bełchatów. Wtedy to w pierwszych momentach spotkania kontuzji doznał obrońca Wisły, Bunoza. Koszmar zdawał się wracać, bowiem w 9. minucie pojedynku przeciwko Lechowi, kontuzji doznał inny stoper „Białej Gwiazdy”, Kew Jaliens. Była ona na tyle poważna, że wykluczyła go z dalszej gry, a jego miejsce na boisku zajął Marko Jovanovic.

W 13. minucie zawodnicy z Poznania oddali pierwszy nieco groźniejszy strzał. Bartosz Ślusarski przedarł się w pole karne gospodarzy i uderzył na bramkę Pareiki. Jednak piłka poszybowała nad poprzeczką.

Mimo wszystko to Krakowianie prowadzili grę, a ich przewaga została udokumentowana w 25. minucie spotkania. Po podaniu Nuneza po długim rogu głową strzelał Cwetan Genkow, zdobywając tym samym prowadzenie dla swojej drużyny.

O drugi groźniejszy strzał na bramkę Pareiki Poznaniacy pokusili się dopiero w 33. minucie. Manuel Arboleda próbował pokonać golkipera Wisły strzałem z przewrotki, lecz Estończyk przejrzał jego zamiary i pewnie złapał futbolówkę. Kolejny oddali w 38 minucie, tym razem uderzał Kikut, a piłka w niewielkiej odległości minęła bramkę wiślaków.

W pierwszych momentach trwania drugiej połowy obraz gry nie uległ znaczącej zmianie. To gospodarze w dalszym ciągu kontrolowali przebieg spotkania. W 53. minucie świetnym zagraniem do Genkowa popisał się Bunoza. W ostatniej chwili spod nóg napastnika Wisły piłkę wybił Manuel Arboleda.

W 72. minucie niebezpiecznie zrobiło się pod bramką gospodarzy. W wyniku nieporozumienia Bunozy z Pareiką, piłkę przejął Rudnev, lecz nie wykorzystał błędu defensywy „Białej Gwiazdy”. Odpowiedź wiślaków była szybka. Już chwilę później Melikson prostopadle zagrywał do Bitona, lecz piłkę spod jego nóg wygarnął Burić.

W końcówce spotkania do głosu śmielej zaczęli dochodzi lechici. Co prawda, często całą drużyną zapuszczali się na połowę rywali, lecz nic konkretnego z tego nie wynikało. W odpowiedzi na ofensywne zakusy gości, trener Krakowian postanowił dać szansę defensywnemu pomocnikowi, Danielowi Brudowi, który zmienił Meliksona.

Świetną okazję do wyrównania mieli Poznaniacy w 85. minucie. Uderzał Ślusarski, a doskonałą interwencją popisał się Pareiko. Chwilę później kolejną szansę na zdobycie bramki miał Rudnev, lecz zamiast piłki, on sam wylądował w siatce i miał problem, by się z niej wyplątać. W doliczonym czasie gry szczęścia próbował jeszcze Ślusarski, lecz piłka po jego strzale odbiła się od słupka.

Wisła Kraków awansowała do półfinału Pucharu Polski i tym samym może ciągle realnie myśleć o grze w kolejnej odsłonie europejskich pucharów. Z kolei fatalna passa Lecha trwa – Poznaniacy w dalszym ciągu nie zdołali w tym roku strzelić bramki.

Wisła Kraków - Lech Poznań 1:0 - czytaj zapis naszej relacji na żywo!

Gole: Genkow 26'

Żółte kartki: Biton, Melikson - Djurdjević

Sędzia: Daniel Stefański (Bydgoszcz) Widzów: 15000

Wisła: Sergei Pareiko - Kew Jaliens (10' Marko Jovanović), Osman Chávez, Gordan Bunoza, Dragan Paljić - Ivica Iliev (66' Dudu Biton), Cezary Wilk, Gervasio Nunez, Maor Melikson (80' Daniel Brud), Andraż Kirm - Cwetan Genkow

Lech: Jasmin Burić - Marcin Kikut, Marcin Kamiński, Manuel Arboleda, Luis Henríquez - Mateusz Możdżeń (61' Grzegorz Wojtkowiak), Rafał Murawski (52 Semir Stilić), Ivan Djurdjević (82' Dimitrije Injac), Siergiej Kriwiec, Bartosz Ślusarski - Artjoms Rudnevs

Zobacz też:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24