Władze ŁKS nie wierzą w uratowanie spółki

Dariusz Kuczmera/Dziennik Łódzki
- Potrzebujemy natychmiast około 500-700 tys. zł, a następnie co miesiąc 200-300 tys. zł i wtedy uda nam się dokończyć piłkarski sezon - powiedział członek rady nadzorczej ŁKS SA Filip Kenig.

- Nikt z naszej czwórki udziałowców takiej kwoty nie ma. Marcin Gortat, Jarosław Turek, Kuba Urbanowicz i ja zainwestowaliśmy w klub już 9 mln zł i na więcej nas po prostu nie stać. Dlatego jesteśmy zmuszeni ogłosić upadłość spółki. Wiąże się to z wycofaniem drużyny z ekstraklasy.

Na poniedziałek planowane jest spotkanie z prezydent Łodzi Hanną Zdanowską, ale trudno oczekiwać, że diametralnie sytuacja się zmieni. - Jestem pesymistą, bo przez dwa lata nie udało się znaleźć inwestorów, trudno zatem, by nagle stał się cud - dodał Filip Kenig.

Spółka utraciła płynność finansową, gdyż nie wszyscy zawodnicy przystąpili do planu naprawczego. Nieoficjalnie mówi się o trzech doświadczonych graczach: obrońcy, który od dawna rzadko wychodzi na boisko i prawie w ogóle nie gra, napastniku, który strzelił niedawno ważnego gola, i jeszcze jednego zawodnika, który może być pomocnikiem lub napastnikiem. Ta trójka ma podpisane kontrakty na wysokie kwoty i nie zamierza z niczego rezygnować.

Postawa trzech zawodników sprawia. że ucierpią wszyscy - działacze, którzy zainwestowali w klub duże pieniądze, piłkarze, którzy zgodzili się na renegocjacje zarobków, a najwięcej kibice, którym pęknie serce z powodu wycofania drużyny z piłkarskiej ekstraklasy.

Co się stanie z drugą sekcją prowadzoną przez ŁKS? Drużyna koszykarzy zostanie przeniesiona do stowarzyszenia i raczej dotrwa do końca sezonu. - Po rozgrywkach zastanowimy się, co dalej z drużyną koszykówki - mówił Filip Kenig.

Czytaj również:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24