- Zdaliśmy sobie sprawę, że Litwini będą realizować taktykę bronienia, że postawią autobus na własnej połowie. W pierwszej połowie oddaliśmy kilka strzałów zza pola karnego, ale większość z nich była niecelna. Co więcej, przysnęliśmy przy piłce, która dość długo szybowała w naszym polu karnym i kosztowało nas to bramkę. W przerwie padło kilka ostrych słów; i od nas, zawodników, i od trenera. Cieszy, że to przyniosło efekt - stwierdził Wojtkowiak i dodał: - Myślę, że Gibraltar, z którym zaczniemy eliminacje do Euro, będzie grał podobnie jak Litwa. Zdajemy sobie sprawę, że będziemy musieli grać atak pozycyjny przez cały mecz. Jest dużo u nas do poprawki, ale dotrzemy się na eliminacje.
Dla Wojtkowiaka ostatnie dni są szczególne. Nie dość, że wrócił do reprezentacji, to jeszcze w klubie zmienił mu się trener. A został nim były już szkoleniowiec Lechii Gdańsk, Ricardo Moniz, którego podopiecznym był jeden z kadrowiczów, Paweł Dawidowicz. - Nie chcę się wypowiadać na trenera Moniza, bo jeszcze nie nawiązałem z nim żadnego kontaktu. Paweł Dawidowicz faktycznie powiedział mi kilka słów o nim, ale kluczowe będą treningi i rozmowy indywidualne z samym Monizem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?