Byliście już w Łęcznej, czekaliście na mecz. Na pewno nastroje były bojowe i nagle dowiedzieliście się o tej tragedii. Jakie były Wasze reakcje?
Najpierw było niedowierzanie, a później konsternacja i taka reakcja, że nikt nie mógł podjąć żadnej decyzji. Czekaliśmy w odrętwieniu, szukaliśmy jakiegoś rozwiązania, ale żadne nam do głowy nie przychodziło, byliśmy w szoku.
Mecz się nie odbył, dlaczego - to jest oczywiste. Jednak czy taka wymuszona przerwa może mieć wpływ na piłkarzy Sandecji?
Przede wszystkim robimy wszystko, aby ta przerwa nie miała żadnego negatywnego wpływu. Planujemy w tym tygodniu rozegranie jednego sparingu. To się jednak jeszcze okaże, czy ta pauza spowoduje jakąś zmianę u zawodników i czy to będzie dla nas problemem.
W takim przypadku natężenie treningów staje się większe? Chociaż jak wiadomo, nawet najlepszy trening nie zastąpi meczu.
Tak, cały czas dostosowujemy obciążenia treningowe do tych zmieniających się wiadomości z każdym dniem, nawet tych najgorszych. Na tę chwilę gdy rozmawiamy, jeszcze nie wiadomo, kiedy odbędzie się pierwszy mecz ligowy, czy w poniedziałek, czy w środę. Wtedy dopiero możemy być pewni w stu procentach jak z zespołem pracować.
Widzimy także na treningu paru juniorów, czy dostrzega w nich Pan przyszłość Sandecji?
Ci juniorzy od dłuższego czasu z nami pracują, dokładnie od okresu zimowego, cały okres przygotowawczy. Dlatego, że z nami są, świadczy o ich predyspozycjach i możliwościach. Są w stanie napierać na zawodników bardziej doświadczonych. Wszystko jest możliwe, być może od nowego sezonu któryś z nich wskoczy do szerokiej kadry, bądź też powalczy o skład, bo mają do tego warunki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?