Wrocław odpiera piętnaste oblężenie - podsumowanie 14. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Jakub Królak
Bezsprzecznym hitem minionej serii gier był pojedynek Śląska z Lechem, w którym wrocławianie przedłużyli serię domowych spotkań bez porażek do 15, remisując z Kolejorzem 1:1. Rezerwowa Legia bez większych problemów rozprawiła się z Ruchem, zaś Wisła po kolejnym niesamowitym meczu uległa Koronie. Co jeszcze działo się na ligowych boiskach? Zapraszamy na podsumowanie 14. kolejki T-Mobile Ekstraklasy.

Hit w końcu nie zawiódł, Legia II lepsza od Ruchu

Niezwykle ciekawie zapowiadał się pojedynek będącego w świetnej formie Śląska z poznańskim Lechem. Choć polskie szlagiery nie raz już rozczarowywały, tym razem było zupełnie inaczej. Gole, świetne tempo i sporo bramkowych okazji, a wszystko to na oczach ponad 22 tysięcy kibiców – ten mecz miał wszystko, co w piłce najlepsze. Rozczarowany mógł być jedynie wysłannik reprezentacji Portugalii, który przybył do Wrocławia, by oglądać Flavio Paixao, bowiem wicelider klasyfikacji strzelców tym razem zawiódł. Najpierw w świetnej sytuacji strzelił obok słupka, a następnie z kilku metrów trafił w golkipera gości, Macieja Gostomskiego. Śląsk i tak może być jednak zadowolony z rezultatu, bowiem już w drugiej minucie Darko Jevtić wprawił publiczność w konsternację, pokonując Mariusza Pawełka. W dalszej części meczu to właśnie Kolejorz był stroną przeważającą, wrocławianie natomiast sporadycznie próbowali się odgryzać. Poznaniacy nie wywieźli jednak z Dolnego Śląska trzech punktów, bowiem w drugiej części spotkania po błędzie Paulusa Arajuuriego piłkę do bramki skierował Mateusz Machaj. Więcej goli już nie padło i fantastyczny mecz zakończył się podziałem punktów, który mimo wszystko bardziej satysfakcjonuje gospodarzy. Utrzymali oni bowiem miejsce na podium i nadal są niepokonani na własnym stadionie.

Między ważnym pucharowym spotkaniem z Pogonią i meczem Ligi Europy z Metalistem, Legia musiała jeszcze rozegrać ligowe spotkanie z Ruchem. Nie dziwi więc, że Henning Berg postanowił oszczędzić kilku ważnych piłkarzy, choć można się zastanawiać, czy wystawienie mieszanki rezerw z drużyną młodzieżową i zostawienie jednego wolnego miejsca na ławce nie było przejawem lekceważenia rywala. Z drugiej strony zwycięzców się nie sądzi, a tłumaczyć powinien się raczej Ruch, który z tak eksperymentalnie zestawioną Legią nie był w stanie wywalczyć choćby punktu, przegrywając 1:2. Dla Niebieskich była to już czwarta przegrana z rzędu i trzecia pod wodzą Waldemara Fornalika, który na razie kompletnie nie może poukładać chorzowskiej ekipy. Jakby tego było mało, dwa kolejne mecze również mogą nie poprawić dorobku punktowego Ruchu, bowiem ich następnymi rywalami będą Jagiellonia oraz Śląsk.

Zawisza utkwił na dnie, Wisła nie pozwala się nudzić

Po dwóch porażkach z rzędu, piłkarze Lechii jechali do Łęcznej z zamiarem przełamania złej serii i odniesienia pierwszego od 4 października zwycięstwa. Górnicy byli w identycznej sytuacji – ostatnie trzy punkty zgarnęli dokładnie wtedy, co gdańszczanie, i od czasu tamtej wygranej dwukrotnie schodzili z boiska pokonani. Po piątkowym meczu ścieżki obu zespołów nadal biegną równolegle, bowiem po golach Mraza i Colaka padł remis 1:1. Takie wyniki z pewnością nie przybliżają Tomasza Untona do pozostania na stanowisku trenera Lechii. W pięciu dotychczasowych spotkaniach za jego kadencji lechiści zdobyli 5 punktów w 5 meczach, a ich pozycja w tabeli nie zmieniła się i nadal pozostają na 10 miejscu, dlatego 5 spotkań, jakie pozostały jeszcze w tym roku, będą dla gdańszczan walką nie tylko o ligowe punkty, ale i o stanowisko trenera.

Po szalonym meczu z Podbeskidziem, w którym Wisła odrobiła dwa gole straty i zwyciężyła 3:2, na podopiecznych Franciszka Smudy czekał mecz z Koroną. Kibice, którzy tym razem liczyli na spokojny mecz, srogo się zawiedli, bowiem krakowianie znów brali udział w nieprawdopodobnym spotkaniu, tym razem jednak nie zakończył się on dla nich happy endem. Korona dwukrotnie wychodziła na prowadzenie i dwukrotnie dawała się dogonić, by w końcówce zadać decydujący cios i zgarnąć trzy punkty. Jakby tego było mało, mieliśmy jeszcze dwa samobóje, czerwoną kartkę i słupek, dlatego z pewnością nikt nie mógł być zawiedziony piątkowym spotkaniem. Dzięki zwycięstwu kielczanie odskoczyli od strefy spadkowej już na sześć punktów, z kolei Wisła, niedawny lider, traci do pierwszej Legii już pięć oczek.

W Krakowie prowadzony przez Mariusza Rumaka Zawisza miał nadzieję na zaliczenie drugiego w sezonie meczu bez straconej bramki i trzeciego zwycięstwa. Cracovia w ostatnich sześciu meczach była bezkompromisowa, na zmianę wygrywając i przegrywając swoje spotkania. Wahadłowa forma Pasów utrzymała się, bowiem bo porażce z Pogonią w zeszłym tygodniu, tym razem przyszło zwycięstwo. Gola na wagę trzech punktów zdobył w 56. minucie Deniss Rakels, dla którego było to trzecie trafienie w aktualnych rozgrywkach. Wygląda na to, że Łotysz pod okiem Roberta Podolińskiego zaczyna wreszcie się odbudowywać – warto pamiętać, że w wieku zaledwie 18 lat zdobył on w rodzimej lidze tytuł króla strzelców. Jeśli szkoleniowiec Pasów skieruje go na dobrą ścieżkę, drużyna może mieć z niego masę pożytku.

Wielki mecz Piasta, Jaga w końcu zatrzymana

W sobotę Pogoń miała szansę na zameldowanie się na piątym miejscu w tabeli, ale warunek był jeden: musiała pokonać w Zabrzu Górnika. Zapał gości został jednak szybko ostudzony przez Mateusza Zacharę, który już w 8. minucie wyprowadził zabrzan na prowadzenie. Szczecinianie nie załamali się i jeszcze w pierwszej połowie zdołali wyrównać za sprawą Mateusza Matrasa. Mimo szans obu drużyn, po zmianie stron wynik nie uległ zmianie i ostatecznie mecz zakończył się wynikiem 1:1. Dla Górnika był to trzeci kolejny mecz bez wygranej, z kolei Pogoń w drugim meczu pod wodzą Jana Kociana wywalczyła czwarty punkt i choć nie udało się awansować na piątą lokatę, widać, że trauma po blamażu z Jagiellonią minęła.

Zupełnie niespodziewanie kapitalne widowisko stworzyli piłkarze Podbeskidzie i Piasta. Po rozbiciu w Pucharze Polski Bełchatowa, gliwiczanie chcieli potwierdzić, że nie był to jednorazowy wybryk i w zupełności im się to udało. Piast po świetnym meczu zainkasował trzy punkty i niespodziewanie wspiął się na dziewiąte miejsce w tabeli. Widać więc jak na dłoni, że praca Angela Pereza Garcii, dotąd traktowanego z przymrużeniem oka, zaczyna przynosić efekty. Dziesięć punktów przewagi nad strefą spadkową niemal na półmetku rundy zasadniczej to z pewnością wynik, z którego w Gliwicach są zadowoleni. Górale natomiast zanotowali drugą porażkę z rzędu i spadli na jedenastą lokatę.

W ostatnich siedmiu ligowych spotkaniach Jagiellonia zdobyła 19 punktów na 21 możliwych. Nic więc dziwnego, że w pojedynku z GKS-em Bełchatów kibice z Białegostoku liczyli na zwycięstwo, które pozwoliłoby zrównać się dorobkiem z liderującą Legią. Tym razem, być może na skutek 120 minut rozegranych w tygodniu w pucharowym meczu z Lechem, Jaga rozczarowała i przed własną publicznością uległa Brunatnym 0:1. Zwycięską bramkę strzelił w 22. minucie Bartosz Ślusarski, który wykorzystał dobre dogranie Łukasza Wrońskiego. Jagiellonia po raz pierwszy od 23. sierpnia schodziła z boiska pokonana, jednak utrzymała miejsce na podium. Do czołówki przybliżył się również GKS, który wykorzystał potknięcia Wisły oraz Lecha i awansował na czwarte miejsce w tabeli.


Wyniki 14.kolejki T-Mobile Ekstraklasy

  • Górnik Łęczna 1:1 Lechia Gdańsk
  • Korona Kielce 3:2 Wisła Kraków
  • Górnik Zabrze 1:1 Pogoń Szczecin
  • Cracovia 1:0 Zawisza Bydgoszcz
  • Śląsk Wrocław 1:1 Lech Poznań
  • Lechia Warszawa 2:1 Ruch Chorzów
  • Podbeskidzie Bielsko-Biała 2:4 Piast Gliwice
  • Jagiellonia Białystok 0:1 GKS Bełchatów

Statystyki 14. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

  • Liczba goli – 22
  • Średnia goli na mecz – 2,75
  • Zwycięstwa gospodarzy – 3
  • Remisy – 3
  • Zwycięstwa gości – 2
  • Żółte/czerwone kartki – 27/3
  • Liczba widzów – ok. 70 tys.
  • Średnia frekwencja – ok. 8,8 tys.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24