W piątek, po wypuszczeniu z rąk zwycięstwa nad Piastem, byliście na siebie bardzo źli. Jak jest teraz?
Nic się nie zmieniło. Nadal trudno odżałować, że przy stanie 2:0 nie potrafiliśmy utrzymać prowadzenia do końca. Boli, że to kolejne spotkanie w tej rundzie, kiedy w końcówce tracimy kontrolę nad grą i ograniczamy się jedynie do desperackiej obrony.
Co jest nie tak, jeśli w trzech pierwszych meczach w drużynie kandydata do awansu najlepszym zawodnikiem jest bramkarz?
Nie będę mówił, że koledzy z pola coś zawalili, bo ja sam nie jestem w stanie nic zrobić bez nich, a czasem mogę im pomóc. Piłka nożna to gra zespołowa - wygrywamy i przegrywamy wszyscy. Ale problem gdzieś jest. Na pewno musimy poprawić grę defensywną. Dotyczy to jednak całego zespołu, a nie tylko obrony.
A może problem leży w głowie?
Nie wiem. To już trenerzy muszą zauważyć, czy ktoś nie radzi sobie z presją. Może prowadzenie i widmo awansu kogoś paraliżuje?
Na razie więcej spada na was krytyki niż pochwał. Jakie pan widzi pozytywy?
Tak to wygląda, bo apetyty są rozbudzone, a cel jasny. Z jednej strony, straciliśmy cztery punkty. Z drugiej, upiekło nam się, bo nadal jesteśmy liderem. Jeśli chodzi o pozytywy, to są nimi dwa gole zdobyte w spotkaniu z Piastem. To pokazuje, że potencjał ofensywny jest duży.
Trzeba go zrównoważyć z defensywą.
Po trzech meczach rundy wiosennej pojawił się niepokój, że może się nie udać wywalczyć awansu?
Nie, na pewno nie. Mamy mocny zespół, który jeszcze pokaże, na co go stać.
Niektórzy przypominają jednak rundę sprzed roku...
Nie ma co tego porównywać. Do tamtej rundy nie byliśmy przygotowani i od 60 min pływaliśmy na boisku. Teraz mamy siły na 120 minut.
To jak będzie w piątek, kiedy do Łodzi przyjedzie będąca na fali Warta?
Chcemy wygrać przekonująco i bez nerwów. Gramy u siebie, a do tego - wbrew temu, co się ostatnio działo - z nami wcale nie jest łatwo wygrać.
Ale to właśnie Warta jako jedyna drużyna I ligi pokonała ŁKS w tym sezonie...
W Poznaniu dostaliśmy solidne lanie (1:4 - przyp. red.). Mamy więc rachunki do wyrównania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?